Multirecydywa
Czterokrotne zatrzymanie za prowadzenie pojazdu bez uprawnień - to dorobek 40-latka z terenu gminy Rudnik, którego 22 stycznia zatrzymała policja po tym, jak wjechał w radiowóz. Mężczyzna miał ponad 2,52 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Prokuratura wnioskuje o jego tymczasowe aresztowanie.
Do zderzenia z radiowozem doszło na ul. Kozielskiej w Raciborzu w trakcie policyjnego pościgu. O dużym szczęściu może mówić siedzący w tym czasie w nim funkcjonariusz. Kierowany przez 40-latka volkswagen wjechał w tylne drzwi policyjnego passata. Uszkodził także tylny błotnik, zderzak i kołpak. W sumie straty oszacowano na 9,2 tys. zł. Badanie na alkomacie, jak pisze we wniosku prokuratorskim do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania, wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W trakcie zdarzenia o mało nie doszło do czołowego zderzenia z samochodem ciężarowym.Samo to zdarzenie nie skłoniło jednak raciborskiej Prokuratury Rejonowego do wnioskowania o areszt. Na decyzję taką wpłynęły dotychczasowe wyczyny 40-letniego kierowcy. W lipcu 2002 r. został zatrzymany, kiedy prowadził auto w stanie nietrzeźwym. Wyrok: pięć miesięcy ograniczenia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów przez dwa lata. Rok później policja znów przyłapała naszego bohatera. Wyrok: rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Na tym nie koniec. Marzec 2003 r.: 40-latek z gminy Rudnik prowadzi samochód mając we krwi 2,17 promila alkoholu. W kwietniu minionego roku do sądu trafia kolejny akt oskarżenia. Listopad 2003 r. - podejrzany zostaje ponownie zatrzymany w trakcie kierowania samochodem. W styczniu tego roku do sądu zostaje wysłany kolejny akt oskarżenia.
Po ostatnim zdarzeniu raciborski Sąd Rejonowy nie orzekł aresztu tymczasowego. Oddał podejrzanego pod dozór policji i zażądał poręczenia majątkowego. Prokuratura wniosła zażalenie.
(w)