Zmiana jest konieczna
– Ten problem ciągnie się od ubiegłego roku – mówi starosta Adam Hajduk. Chodzi o 32 mln zł rządowej dotacji na dokończenie budowy szpitala przy ul. Gamowskiej. Poprzednia ekipa postawiła sprawę jasno: pieniądze będą, ale tylko na prace budowlane. Na wyposażenie powiat musi znaleźć pieniądze gdzie indziej. – To nie jest wymarzone rozwiązanie, bo właśnie na sprzęt potrzebujemy najwięcej pieniędzy. Zresztą trudno znaleźć źródła jego sfinansowania. Budżet powiatu jest skromny, a pula środków unijnych na ten cel niewielka, a ponadto ustawia się do niej długa kolejka samorządów. Każdy może dostać po trochu, za mało, by zaspokoić potrzeby – tłumaczy Hajduk.
W starostwie uznano, że warto o tym rozmawiać w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, na czele którego stoi teraz Elżbieta Bieńkowska, do niedawna dyrektor Wydziału Rozwoju Regionalnego Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. – Udało mi się doprowadzić do spotkania w Katowicach pani minister i starosty. Poza kwestią szpitala i wniosku o zgodę na wykorzystanie części dotacji na zakup sprzętu dla oddziałów, w rozmowie z wicewojewodą Adamem Matusiewiczem poruszyliśmy sprawę zamku. Starostwo ma przyznane na jego remont 5 mln euro, ale to za mało. Szukamy dodatkowych pieniędzy, o które będzie łatwiej, jeśli porozumienie na rzecz wspólnej odbudowy zawrą z powiatem również wojewoda, formalny właściciel obiektu, i marszałek województwa śląskiego. To przecież jedyny taki zabytek w województwie śląskim, o wielkiej randze dla regionu – tłumaczy Gabriela Lenartowicz, sekretarz powiatu, radna wojewódzka i szefowa klubu PO w śląskim sejmiku. Mówiono również o przyśpieszeniu wymiany gruntów pod zbiornik „Racibórz”.
– Jesteśmy zadowoleni z rozmowy z minister, bo mogliśmy przekazać nasze argumenty. Teraz czekamy na efekty – kończy Adam Hajduk.
(waw)