Mistrzami zostali…
Kolejny raz z triumfu cieszy się ekipa Lunatyków, która zwyciężyła finałowe stracie, broniąc tym samym tytuł z przed roku.
Ostatnie zmagania XI sezonu Raciborskiej Amatorskiej Ligi Siatkówki odbyły się w hali OSiR-u przy ul. Łąkowej.
Oczekiwany finał
W drodze rywalizacji w fazie play-off do wielkiego finału awansowały dwie najlepsze ekipy. Pierwszą z nich była pewna i silna ekipa Lunatyków, która w finałowych meczach brała udział czterokrotnie. Natomiast dla przeciwnika, drużyny El-Bis, była to pierwsza okazja do walki o najwyższe laury. Wbrew oczekiwaniom kibiców teoretycznie mniej doświadczona ekipa El-Bis rozpoczęła mecz w efektownym stylu, nie pozwalając zeszłorocznym mistrzom na wiele. Bezbłędna gra i pewna obrona pozwoliła na sensacyjne i niespodziewane zwycięstwo w początkowej partii wynikiem 25:20. – W pierwszym secie ekipa El-Bis zagrała bardzo mądrze i zasłużenie wyrwała nam seta – przyznaje, z szacunkiem dla przeciwnika, kapitan Lunatyków Paweł Król, który w drugiej partii spotkania zastosował szybującą zagrywkę z kilku metrów za boiskiem, sprawiając ogromne problemy przyjmującym El-Bisu i dając Lunatykom możliwość objęcia prowadzenia 6-0. Duża punktowa przewaga przełożyła się na końcowy, zwycięski wynik 25:16 i wyrównanie stanu meczu. Dokładnie tym samym wynikiem zakończyła się trzecia odsłona spotkania, która dała Lunatykom już tylko jeden set do zwycięstwa. El-Bis nie złożył jednak broni, walcząc w czwartym secie o każdy punkt i doprowadzając w końcówce seta do wyrównanego stanu 21:21. Doświadczona ekipa Lunatyków w ostatnich, nerwowych momentach gry, wykazała się żelazną konsekwencją, zwyciężając ostatni set 25:22, a tym samym broniąc tytułu z przed roku. – W całej lidze my i El-Bis szliśmy łeb w łeb. Myślę, że naszym atutem jest uczestniczenie w finale rozgrywek RLPS już po raz czwarty. Poza tym na hali, na której rozgrywały się finały, trenujemy na co dzień. Potrafiliśmy się na tej hali odnaleźć i te wszystkie elementy zaważyły na naszą korzyść – dodaje rozgrywający Lunatyków, Paweł Król. Mistrzowie ligi wezmą jeszcze udział w rozgrywanym po raz pierwszy Turnieju Mistrzostw Miast Śląska Piłki Siatkowej Amatorów. Impreza odbędzie się w Wodzisławiu 6-8 czerwca. – Naszym planem minimum było wejście do finału i udało nam się tego dokonać. W finale jednak nam nie wyszło, a ekipa Lunatyków była od nas po prostu lepsza – mówi kapitan El-Bis-u, Piotr Gonsior.
Zacięta walka o brąz
Równie ekscytujące przeżycia przyniosło kibicom stracie o brązowy medal zawodników Entera ze Złotnikiem. Nikt ze zgromadzonych kibiców nie spodziewał się tak wyrównanego starcia, a o zwycięstwie zadecydował dopiero nieprzewidywalny taj-break. Ostatnią odsłonę meczu lepiej rozpoczęli gracze Entera, którzy systematycznie wyrabiali sobie przewagę, nie wypuszczając jej już z rąk. Brązowi medaliści podtrzymali swoją dobrą passe, zdobywając swój jedenasty medal w jedenastym sezonie RLPS. – Mieliśmy bardzo pechowy sezon w tym roku, ponieważ przez jego większość musieliśmy sobie radzić bez 4 naszych ważnych zawodników. W meczu o trzecie miejsce ze Złotnikiem nie było więc łatwo, z nimi zawsze gra się nam ciężko, dlatego cieszymy się ze zwycięstwa w tym meczu. Odczuwam dodatkową radość z tego, że w półfinale i finale doszedł do naszej ekipy Kazik Niemczykowski, z którym znamy się już bardzo długo i pamiętam jeszcze przed laty nasz wspólny, dwukrotny triumf na Mistrzostwach Polski SN-ów na tej hali – wspomina rozgrywający Entera, Marek Kurpis.
Po spotkaniu finałowym nastąpiła dekoracja wszystkich zespołów, które wystąpiły w tej edycji RLPS. Prezydent Mirosław Lenk wręczył puchary i medale dla najlepszych ekip. Organizatorzy przewidzieli również nagrody dodatkowe. Najlepszą kobietą występującą w lidze została Dorota Kozdra z Waltera 13, puchar fair play przypadł w tym sezonie drużynie CSK, natomiast nagrodę MVP meczu finałowego przyznano Jakubowi Michalakowi z Lunatyków. Następne, tym razem dwunaste siatkarskie zmagania rozpoczną się na przełomie września i października 2008 roku.
Wynik meczu o VII m. Sprint Sklep Sportowy – CXT 3:0, mecz o V m. m. CSK – Kreatorzy 3:1.
(asr)