Wystawcy VIII Eko-wystawy
Debiut na pietrowickiej imprezie zaliczył Poliplast z Oleśnicy. – Przywieźliśmy tu przydomową oczyszczalnię ścieków, tzw. mikrostację EPG. Sprzedajemy ją na rynkach europejskich, m.in. do Finlandii i Estonii, gdzie zimy są ostre – informował Rafał Jankowski. Od 3 lat takie oczyszczalnie dobrze sprzedają się także w Polsce, ich cena wynosi ok. 10 tys. zł. – Zajmuje 10 razy mniej miejsca niż oczyszczalnia wymagająca drenażu. Uniezależnia od kanalizacji zbiorowej, spełnia wszelkie normy środowiskowe – tak wystawca reklamował produkt.
Od 14 lat szkółkę krzewów prowadzi z żoną Tomasz Kotyczka z Wodzisławia Śląskiego. Jego stoisko było pierwszym, jakie widzieli zwiedzający targi. – Klient chce to, co ładnie wygląda. Dla wrzosów, w których się specjalizujemy, sezon zaczyna się dopiero w sierpniu, więc tu mamy przewagę krzewów oraz iglaków. Do Pietrowic przyjechał się pokazać po raz czwarty.
Wolimy tę imprezę od rybnickich targów. Tamte zdają się umierać, a tutaj czuje się rozwój – powiedział 33-letni Rafał Urbaniak z firmy Raf-An. Wystawiała się w Pietrowicach po raz pierwszy, prezentując kolektory słoneczne (próżniowe i płaskie) służące do podgrzewania wody. – Przywieźliśmy je tutaj w niższej niż zwykle cenie. Jest o tysiąc złotych niższa – promował produkt rybniczanin. Firma proponowała także rekuperator do wentylacji z odzyskiem ciepła. – Ciepłe powietrze powstające w kuchni czy łazience można dzięki niemu w 90 procentach użyć do ogrzania innych pomieszczeń – wyjaśniał. Urządzenie kosztuje od 13 do 15 tys. zł.
Raciborski Dombod–Bis przywiózł do Pietrowic systemy docieplenia budynków z Atlasa i okładziny ścienne, wewnętrzne i zewnętrzne od Jopka. – Tendencje na rynku są takie, że klient wybiera grubsze materiały do ocieplenia budynku, by straty na cieple były mniejsze – wyjaśnia Henryk Straszak, współwłaściciel firmy. – Na miejscu interesu nie ubijamy, ale jesteśmy tu już
5 raz, bo warto się pokazać – uważa.
Ponad 250 km pokonali, by pojawić się na pietrowickiej imprezie, pracownicy wytwórni kotłów c.o. Tilgner z Pleszewa. – Mamy z waszego regionu dużo zamówień. Ostatnio jeden klient kupił tu 4 kotły – mówi zadowolony Łukasz Woźniak. Średnia cena kotła wynosi ponad 6000 zł netto, ale instalacja i transport są gratis. Firma z Wielkopolski była na targach po raz siódmy.
Od pierwszych targów pojawia się na nich firma Benedykta Lazara z Pawłowa. – Choć istniejemy od 30 lata, to dopiero dzięki tej wystawie wielu mieszkańców naszej gminy dowiedziało się, że jest w niej producent drzwi, okien i schodów – uśmiechał się właściciel. Po wystawach firma otrzymywała zlecenia z nowych rejonów. – Nie tylko z okolicy. Sprzedaliśmy nasze produkty np. do Tarnowskich Gór – podkreśla B. Lazar. Nowością jaką zaprezentował na targach były podświetlane szyby w drzwiach. – To tzw. oświetlenie LED, kosztuje ok. 700 zł, można je zrobić na kilkaset sposobów – poleca producent.