Udany rok na siatkarskich parkietach
W początkach sezonu w drużynie z Raciborza nastąpiły zmiany kadrowe. Odszedł rozgrywający Artur Baca oraz filar zespołu, libero Witold Słanina. Jego miejsce zajął 19-letni Artur Szmidtka, który wcześniej grywał tylko w juniorskich rozgrywkach i to na pozycji przyjmującego. Pozycja libero spędzała sen z powiek trenerowi Witoldowi Galińskiemu. – Płaciliśmy tzw. „frycowe” szczególnie w I rundzie rozgrywek – mówi trener. Osłabieniem zespołu w ostatnich pięciu meczach I rundy był brak Karola Galińskiego, który doznał kontuzji stawu skokowego. Po pierwszej części zasadniczej AZS zajmował VII lokatę z pięcioma zwycięstwami. II runda była już zdecydowanie lepsza. Poprawa gry libero, powrót Karola Galińskiego, tradycyjnie bardzo dobra gra środkowych (Buniak, Zniszczoł), atakującego Marcina Gonsiora oraz dobra gra rozgrywającego Aleksandra Galińskiego, który rozegrał swój najlepszy sezon. Dużym wzmocnieniem szczególnie w II rundzie była dyspozycja przyjmującego Krystiana Lipca. Pozostali zawodnicy prezentowali różną formę. W rezultacie Rafako wygrało 7 spotkań za 3 pkt, co dało ekipie V m. w tabeli po rundzie zasadniczej. – Dwóch punktów zabrakło nam, by walczyć z najlepszymi w czwórce. W play-off mecze z Częstochową zostały wygrane dość pewnie i gładko. Ostatecznie sezon zakończyliśmy na V pozycji. Pozostaje niedosyt, bo czwórka była bardzo realna – żałuje Witold Galiński.
Do wyniku ligowego można dołożyć coroczne rozgrywki Ligi Akademickiej. Drużyna Rafako wygrała swoją grupę, awansując do finału Akademickich Mistrzostw Śląska, które odbędą się 14 maja w Katowicach. W międzyczasie w Legnicy AZS wywalczył tytuł wicemistrzów Akademickich Mistrzów Polski Wyższych Szkół Zawodowych.
Nie obyło się bez problemów związanych z treningiem. – Trenowaliśmy na bardzo zimnej sali, co niejednokrotnie zawodnicy przypłacili zdrowiem i nie zawsze mogli być w pełnej dyspozycji meczowej. Mecze przekładano do Rudnika, a treningi do Zespołu Szkół Budowlanych. W sumie trenowaliśmy na trzech obiektach, co nie sprzyjało do końca dobrej pracy – ocenia Witold Galiński. – Organizacyjnie porównując inne drużyny, jesteśmy dobrze przygotowani dzięki ciągłym staraniom prezesa Andrzeja Szafirskiego oraz kierownictwa klubu. Jeżeli chodzi o kolejny sezon 2008/2009, na pewno będą znów tradycyjnie zmiany kadrowe. Część zawodników kończy studia i odchodzi do innych klubów. Nie jesteśmy w stanie ich w żaden sposób zatrzymać. Zmuszeni zatem będziemy w razie braku naboru zawodników na studia do PWSZ, grać naszymi wychowankami, którzy czynią ciągłe postępy w grupach młodzieżowych. Czas pokaże, czy atak młodzieży do pierwszej drużyny powiedzie się i czy zdołamy powalczyć jak równy z równym w II lidze – kończy raciborski trener.
(asr)