Nawarzyć piwa nie chcemy
Radny Piotr Klima zaniepokoił się sytuacją raciborskiego Browaru. – 50 osób otrzymało wymówienia z pracy. Firma jest zagrożona upadkiem. Zróbmy coś, żeby nie było, że browar upadł przez naszą obojętność – mówił na sesji.
– Nie promujemy naszego browaru. Podczas imprez 900-lecia na stadion wpuściliśmy inny browar, a naszego piwa tam nie sprzedawano. Przecież za granicą ceni się dobre piwo z małych browarów. Mówimy o rozwoju, a nie umiemy utrzymać tego, co jest – mówił w interpelacji radny Piotr Klima. Zaproponował, by firmę zwolnić z podatku od nieruchomości bądź udzielić jej przynajmniej ulgi.
– Od dawna browar jest zwalniany z tego podatku. W końcu odmówiłem. Ulg udziela się firmom w przejściowej, trudnej sytuacji. Tymczasem tu istnieje groźba plajty – odpowiedział Mirosław Lenk. Nie zgodził się, że miasto nie wspiera swojego browaru. – Na 900-lecie kupiliśmy od nich ozdobne kufle. Udostępniliśmy prawie na cały czerwiec Rynek, ale nie chcieli, bo trzeba było kupić wodę z miejskich Wodociągów. Na granicy prawa udzielamy im jednodniowych koncesji na prowadzenie ogródków. Nawet u właścicieli pubów i restauracji się osobiście wstawiałem, by sprzedawali raciborskie piwo. Odmawiali, mówią, że nie jest dobre – wyliczał prezydent. – Ja piję i jest dobre. Niech pan tak nie mówi, bo to panu przypiszą winę za plajtę – podsumował wystąpienie prezydenta Tadeusz Wojnar.
(ma.w)