Fetor z klatek, dyrektor z klucza
Radna Małgorzata Lenart w swojej interpelacji nazwała MZB sztucznym, niewydolnym tworem, zapytała prezydenta o klucz wyboru nowego prezesa PRD i stwierdziła, że w PK też nie jest najlepiej. – Plotki to u cioci na imieninach. Za daleko się pani posunęła – odpowiedział prezydent Lenk.
– W OGM-ach trudno coś wskórać. Miasto utrzymuje tam sztab ludzi. Na klatkach schodowych miejskich budynków czuć fetor. Przyjrzyjmy się MZB – zaapelowała Małgorzata Lenart do prezydenta. Spytała go, dlaczego nie ogłosił konkursu na nowego dyrektora Przedsiębiorstwa Robót Drogowych. – Z jakiego klucza pan go wybrał? Żeby nie było jak z dyrektorką RCK – zauważyła radna. Zaproponowała też by MZB i PRD przeszły pod zarząd Przedsiębiorstwa Komunalnego, choć i w nim „też nie jest chyba najlepiej”.
– Zaskoczyła mnie pani. Na podstawie czego pani formułuje swoje tezy? – spytał Mirosław Lenk. – Ludzie mnie zaczepiają i mówią. Słyszałam plotki – odparła Lenart. – Plotki to u cioci na imieninach – skomentował prezydent. Dodał, że radna posunęła się za daleko i on jest gotów szczegółowo odpowiedzieć, ale gdy radna przedstawi fakty poparte nazwiskami osób zgłaszających problemy. – Nie organizowałem konkursu, bo mamy pusty rynek specjalistów. Wybrałem Bogusława Zagrodnika, bo to konkretny, zdecydowany człowiek, dobry gracz na rynku. Jeśli mają państwo kandydatów na jego zastępcę ds. drogowych to czekam na podpowiedzi – mówił prezydent. Podkreślił, że w PK nie ma zagrożeń. – Dementuję publicznie takie pogłoski. Lekkie straty spółka ponosi na komunikacji miejskiej, ale na innych działalnościach osiąga zyski – powiedział Lenk.
(ma.w)