Brakuje spotkań
Takie pytanie zadał podczas ostatniej w ubiegłym roku sesji Rady Miejskiej radny Janusz Brzeźniak.
Chodzi o kwotę 5 tys. zł, przyznawaną co roku każdemu sołectwu. Radny miał zastrzeżenia co do zasadności jej wykorzystania przez zarząd osiedla. – W ubiegłym roku była kompletnie nietrafiona propozycja budowy szachownicy, która została zniszczona i nie służy nikomu, podobnie jak betonowy stół pingpongowy – stwierdził. W odpowiedzi usłyszał, że w 2008 r. pieniądze przeznaczono na huśtawki, na place zabaw przy ul. Bema i Fornalskiej. Radny jednak nie wydawał się przekonany. – Mijają dwa lata naszej pracy i poza spotkaniem w sprawie oczyszczalni ścieków nie było żadnego sprzężenia zwrotnego między radnymi a zarządem osiedla. Takie jest odczucie. Ludzie negatywnie wyrażają się o nas i o władzy gminnej. Brakuje koordynacji naszych działań, współpracy. Jest wiele spraw, które trzeba wyjaśnić mieszkańcom, skonsultować z nimi. Brakuje takich spotkań – apelował radny.
(e.Ż)