Jajo był reżyserem
Choć zaczęli od przegranego seta i byli bliscy oddania drugiego, nasi akademicy w Rudniku zwyciężyli 3:1 zespół z Rzeszowa.
Pierwszy set zaczął się od trzypunktowego prowadzenia gospodarzy. Miał wyrównany przebieg. Resovia uciekła przy 20 punkcie i wygrała 25:22. W drugiej partii przewagę mieli cały czas raciborzanie, ale w końcówce przyjezdni odrobili straty i wygrana przyszła dopiero w 3 setbolu. Trzecia i czwarta część przebiegły pod dyktando Rafako - 25:16 i 25:18.
– Nieprawdopodobne prezenty moi młodzieżowcy dali raciborzanom w drugim secie. Ogrywam tych chłopaków, ale szkoda, że muszą się uczyć na takich przykrych doświadczeniach – powiedział Jerzy Wietecha, trener Resovii. – Mało trenowaliśmy, miałem obawy przed meczem. Daleko nam do dyspozycji sprzed świąt, ale ważne, że w takiej formie umiemy wygrywać – stwierdził trener AZS Witold Galiński.
– Gdybyśmy przegrali 2 set, ciężko byłoby o zwycięstwo. Z trudem weszliśmy w rytm po przerwie, a przeciwnik narzucił trudne warunki – skomentował kapitan raciborzan Marcin Gonsior. Dodatkowym problemem była kontzuja pleców, jaką odniósł w pierwszym secie rozgrywający Aleksander Galiński. Zastąpił go z powodzeniem „Jajo”, czyli Mariusz Jajus, w przeszłości kapitan rafakowców. – Rzeszów to niewygodny rywal. Choć na wyjeździe było 3:0, to nie był łatwy mecz. Pierwszy set potwierdził obawy. Przewagę zbudowaliśmy na zagrywce. Ja trenowałem mniej od kolegów, bo pracuję – powiedział po meczu Jajus.
Przed KS AZS Rafako Racibórz teraz trzy spotkania wyjazdowe, z Ropczycami, Krosnem i Kielcami. – To będą ciężkie mecze. Każdy punkt tam zdobyty będzie cenny. Najważniejsze, by skutecznie powalczyć w Ropczycach – stwierdził prezes klubu Andrzej Szafirski.
Klub gospodarzem Mistrzostw Śląska
Od 16 do 18 stycznia w Rudniku odbywać będzie się półfinał wojewódzkiego czempionatu. 4 drużyny rywalizować będą o miejsce w śląskim finale, będącym przepustką do krajowego turnieju. Klubowi po raz pierwszy powierzono organizację takich zawodów. Juniorzy AZS prawdopodobnie wygrają swoją grupę i być może powtórzą sukcesy swoich poprzedników. W 2000 roku Rafako zajęło 7. miejsce w Polsce, a w 2004 było 3 drużyną turnieju ćwierćfinałowego Mistrzostw Polski. Z tamtej drużyny w pierwszym składzie seniorów grają teraz bracia Galińscy i Michał Szafirski.
Mówi Ewa Trzos, autorka strony o klubie - www.azsrafakoraciborz.bnx.pl
W pierwszym secie zespół dobrze zagrał, tylko końcówkę miał gorszą. Druga odsłona była identyczna jak w Rzeszowie, nawet wynik się powtórzył. Później to już bez historii. Chłopaki zagrali swoje. Szczególnie dobrzy byli w bloku.
AZS Rafako Racibórz - Resovia II Rzeszów 3:1; I set: 22:25 (2:1, 8:5, 9:10, 13:13, 17:18, 19:22); II set: 30:28 (2:2, 6:7, 10:9, 15:12, 17:14, 23:21, 25:24, 28:27); III set: 25:16 (2;1, 9:3, 12:7, 15:10, 19:12, 23:14); IV set: 25:18 (3:2, 8:3, 16:8, 19:10, 24:16) mecz trwał godzinę i 37 minut.
(ma.w)