Zgoda na całej granicy? – marne szanse
Wójt Krzyżanowic Grzegorz Utracki zorganizował spotkanie z posłem Henrykiem Siedlaczkiem oraz z starostami Haci i Szylerzowic, czeskich gmin sąsiadujących z gminą Krzyżanowice. Spotkanie dotyczyło nieuregulowanej sprawy zwrotu gruntów.
W latach 50-tych, w wyniku wyznaczania nowych granic, część ziem po polskiej stronie została przydzielona ówczesnej Czechosłowacji (i vice versa). Jedną z osób zainteresowanych odzyskaniem swoich gruntów jest mieszkaniec Rudyszwałdu Lothar Wittek, który uczestniczył w spotkaniu.
– Przy porozumieniu z Polsko-Czeską Komisją Graniczną, rozmawialiśmy o możliwościach i chęciach przekazania przez czeskie gminy tych gruntów. Grunty miałyby być do dyspozycji komisji – mówi Grzegorz Utracki. Komisja graniczna działa od 1995 r. przy MSWiA i zajmuje się uregulowaniem kwestii spornych w sprawach granic.
Ze spotkania sporządzono notatkę, którą przesłano do ministerstwa. – W notatce wyraziliśmy zgodę na podjęcie oczekiwanych działań. Jest to jednak skomplikowana sprawa, zwłaszcza z nieruchomościami pana Wittka. Pan Wittek już kilkakrotnie się ze mną spotykał, ale jest to sprawa dosyć drażliwa, ciągnąca się praktycznie od 1958 r. – wyjaśnia wójt Krzyżanowic. Grzegorz Utracki przywołał stanowisko komisji, która miała uzależnić podjęcie się tej sprawy w momencie gdy będzie zgoda wszystkich stron i to na całej długości granicy polsko-czeskiej. – Szanse powodzenia tej misji są dość marne – skomentował wójt, który zapewnił, że nadal będzie próbował pomóc mieszkańcowi swojej gminy.
Poseł Siedlaczek w 2006 r. interpelował w sejmie w sprawie ziem Lothara Wittka. Ówczesny podsekretarz stanu Wiesław Tarka odpowiedział posłowi, że nie jest możliwe określenie terminu sporządzenia polsko-czeskiej umowy zatwierdzającej nowy przebieg granicy państwowej.
(woj)