Kierowca się pomylił
Po interwencji dziennikarzy nielegalne składowisko zostało usunięte.
Mieszkańcy Pawłowa zaalarmowali naszą redakcję o nielegalnym składowisku odpadów w lasku na drodze do ich miejscowości. Fragmenty betonowych elementów, stary asfalt oraz gruz ktoś wyrzucił do małego lasku. Jak mówią w gminie – doszło do pomyłki.
Mieszkańcy od razu wskazali nam winnego. – To firma, która buduje drogę do Pawłowa – piszą w liście do nas. Remontem zajmuje się firma Skanska. Postanowiliśmy zapytać dlaczego odpady zostały wyrzucone do lasu. Szybko okazało się, że wykonawca nie ma z tym nic wspólnego. Reakcja firmy Skanska była natychmiastowa. – Podeszliśmy do tematu bardzo poważnie. Po państwa telefonie wysłaliśmy na miejsce naszych pracowników, którzy przyjrzeli się odpadom. To fragmenty starej nawierzchni oraz prefabrykaty ze starej kanalizacji, którymi pracownicy naszej firmy się nie zajmowali – wyjaśnia Małgorzata Dobosz z firmy Skanska. Firma budująca drogę rzeczywiście nie jest odpowiedzialna za wyrzucone odpady. Skanska ma w pobliżu swój placyk, gdzie składuje tłuczeń potrzebny do budowy drogi, a odpady pojawiły się przy jego granicy. Do wywiezienia śmieci do lasu przyznała się… gmina. – Zaszła pewna pomyłka, kierowca wywiózł śmieci nie tam gdzie trzeba. Po sygnałach natychmiast posprzątaliśmy wskazane miejsce i zapewniam, że w lesie już jest czysto – mówi Adam Wajda sekretarz gminy Pietrowice Wielkie.
(acz)