Kultura zasługuje na lepsze traktowanie
Zamiast 13 powinno się nagradzać 5 ale za to sowicie, bo inaczej robi się tragifarsa – opozycja tak komentuje prezydenckie nagrody dla środowiska kultury.
Radny Dawid Wacławczyk zaproponował by nagrody pieniężne dla ludzi kultury były znacznie wyższe niż propozycje prezydenta miasta.
Proponowane przez władze 2,5 tys. zł na nagrody dla kulturalników – to wciąż za mało zdaniem rajcy NaM. – I tak dobrze, że podwyższono tę kwotę, bo poprzednia, około 1,5 tys. zł była tragisfarsą gdy podsumowywała dorobek całego życia nagradzanego – stwierdził Wacławczyk w trakcie czerwcowego posiedzenia komisji oświaty. Jego zdaniem nie powinno być limitu wysokości nagrody, a liczbę wyróżnień ograniczyłby o ponad połowę. – Zamiast nagradzać po 13 osób, lepiej wybrać 5 ale dać im znaczące kwoty – podkreślił rajca.
Wobec propozycji Wacławczyka sceptyczny był członek koalicji rządzącej Andrzej Lepczyński. – Prezydent nie nagradza artysty za całe życie, ale osiągnięcia z danego roku. Poza tym to zachęta, forma marchewki do dalszej pracy – odniósł się do propozycji ograniczenia liczby nagradzanych radny z RS Racibórz 2000. Wiceprezydent miasta Ludmiła Nowacka dodała, że prezydencka nagroda ma „formę gestu i jest po to by dostrzec” działaczy kultury.
Propozycja Wacławczyka nie przeszła – 3 członków komisji oświaty było przeciw, 3 się wstrzymało a poparło ją tylko 2 radnych (wnioskodawca i Michał Fita).
Prezydent Lenk pozazdrościł staroście jego Mieszka i podobnie jak Adam Hajduk będzie rozdawał doroczne nagrody artystom i twórcom kultury. Wyniosą do 2,5 tys. zł. W porządku obrad czerwcowej sesji znalazł się projekt uchwały w sprawie ustanawienia nagród dla ludzi kultury. Mają być wręczane podczas Święta Animatora Kultury, a wnioskować mogą o nie instytucje, stowarzyszenia oraz grupy osób z artystycznego środowiska (np. muzycy, literaci).
(ma.w)