Topili się w asfalcie, naprawić nie ma kto
Urzędnicy powiatu wciąż tylko pogłębiają wiedzę o problemach drogowych.
KRZYŻANOWICE. Obwodnica remontu mostu na krajówce jest zdewastowana. Remontu drogi powiatowej domagają się radni gminni.
Bieńkowice mają swoją drogę wstydu. To łacząca wieś z DK 45 nie za szeroka trasa, w którą skręca się mijając kościół parafialny i remizę. Jej nawierzchnia woła o pilną interwencję u drogowców. Tymczasem tych, jak nie było tak nie ma, a sprawa ciągnie się kolejny rok. Niepozorna szosa służyła swego czasu jako obwodnica, gdy remontowano nieduży most na drodze krajowej. Natężenie ruchu zwiększyło się tam wielokrotnie, wjeżdżały nań tiry. Było ciepło i można było „utopić się w asfalcie”, jak obrazowo przedstawił na ostatniej sesji radny bieńkowicki Alfons Cwik. – Droga powiatowa biegnąca przez wieś została zdewastowana – zauważył. Zniszczenia dotknęły też chodnik biegnący obok.
Radnego boli, że musi podnosić problem kolejny raz, zwłaszcza wobec kolejnego przedstawiciela zarządcy tej drogi. Jesienią ubiegłego roku na sesji gościł starosta raciborski Adam Hajduk. Poznał wówczas sprawę, obiecał problem rozeznać. Cwik wziął to za dobrą monetę ale działań żadnych się nie doczekał. Gdy w marcu w Krzyżanowicach pojawił się w radzie gminy Józef Stukator ze starostwa, Cwik przypomniał się ze starym zgłoszeniem. – Coś trzeba z tym zrobić – zaapelował do członka zarządu powiatu. Jakie będą efekty? Na razie problem został wpisany do następnego notatnika, przywiezionego przez urzędnika starostwa.
(m)