Radykalnie z kontenerami i bilbordami
Manfred Wrona, szef rady miejskiej zwrócił uwagę na sesji rady, na coraz większą liczbę kontenerów na zużyte ubrania.
KUŹNIA RACIBORSKA. O tajemniczych blaszanych obiektach była już niejednokrotnie mowa na obradach samorządu w Kuźni. Radni apelowali, że kontenery stoją w dowolnych miejscach szpecąc ich miejscowości, kiedy indziej zagrażając bezpieczeństwu. Nikt nie wiedział na jakiej zasadzie są w ogóle ustawiane. Do tej pory nic się nie zmieniło. – Proponuję wysłać pismo z ultimatum do firmy obsługującej kontenery. Radykalnie – zwrócił się do wiceburmistrza Bogusława Wojtanowicza. Pomysł „rozmowy” z firmą zbierającą ubrania ma polegać na tym, że albo dogaduje się z gminą gdzie i na jakich warunkach stoją kontenery, albo blaszane pojemniki zostaną usunięte na koszt firmy. Burmistrz Wojtanowicz podzielił się rąbkiem wiedzy, że pracownicy opróżniający pojemniki działają pod osłoną nocy i swoją działalność rozszerzają na gminę Nędza.
Inną uwagę odnoszącą się do stojących na prywatnych posesjach bilbordów reklamowych miał Manfred Wrona. – Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego nie mogą one stać nawet w prywatnym ogródku – wyjaśnił. Burmistrz Rita Serafin przyznała, że pracownicy urzędu już jeden bilbord zdjęli, co miało się bardzo nie podobać jego właścicielowi. – Przede wszystkim chodzi o to, żeby nie zasłaniały widoku kierowcom – uzasadnił przewodniczący Wrona.
(woj)