Transportowcy chcą niższych podatków
Ulga od samorządu to nawet kilkanaście tysięcy złotych rocznie.
W magistracie prezydent Lenk podjął reprezentację firm transportowych. Prosili go o niższe stawki podatku, o których decyduje wspólnie z radą miasta.
– Dla mniejszych firm każde obciążenia ich finansów są istotne i różnica w wysokości lokalnej opłaty ma znaczenie. Branża odczuwa e-myto na drogach krajowych i wzrost cen paliw. Na te czynniki nasi przedsiębiorcy nie mają wpływu więc przyszli do mnie – poinformował Mirosław Lenk radnych na sesji. Budżet na ten rok został już uchwalony i korekt w zakresie dochodów samorząd nie przewiduje, ale podczas prac nad przyszłorocznym planem finasowym miasta prezydent weźmie pod uwagę głos branży transportowej. – Przewiduję obniżkę, skalkulujemy w jakim stopniu – poinformował rajców. Z transportowcami chce się spotykać cyklicznie.
Osobista wizyta biznesmenów musiała na włodarzu zrobić duże wrażenie. Gdy pomysł obniżki promował przez parę lat radny opozycji Robert Myśliwy, nigdy nie znajdował on posłuchu u prezydenta i w jego otoczeniu. Były lider NaM-u wskazywał wówczas na promocyjny charakter ulg w podatku, zachęcający do lokowania siedziby firmy w Raciborzu, mieście przyjaznym przedsiębiorcom żyjącym z przewozów.
maw