Kłopotliwa dolegliwość
Problemem wstydliwym, poważnie wpływającym na komfort życia, w szczególności zaś dotykającym – choć nie wyłącznie – kobiet jest nietrzymanie moczu. Z przeprowadzonych w krajach Europy Zachodniej i Stanach Zjednoczonych badań wynika, że pojawia się często i dotyczy co najmniej 16 – 22 proc. kobiet powyżej 40. roku życia, a więc co piątą kobietę. W naszym kraju szacuje się, że może on występować nawet u co trzeciej Polki w wieku menopauzalnym.
O tym niezwykle nieprzyjemnym schorzeniu, jego objawach, rodzajach i sposobie leczenia z urologiem Jacekiem Madejskim rozmawia Ewa Osiecka.
– Kogo najczęściej dotyczy ta przykra dolegliwość?
– Nietrzymanie moczu objawia się niekontrolowanym wyciekiem moczu. Przypadłość ta najczęściej występuje u wieloródek po ciężkich porodach, u kobiet po skomplikowanych operacjach ginekologicznych i tych, które ciężko pracowały lub dźwigały ciężary, a także u sportsmenek.
– Kiedy możemy stwierdzić, że cierpimy na to schorzenie?
– Naglące nietrzymanie moczu polega na mimowolnym wycieku moczu, któremu towarzyszy lub poprzedza go uczucie nagłego parcia na pęcherz. Stanowi ono też jeden z objawów pęcherza nadreaktywnego.
– Co to jest pęcherz nadreaktywny?
– Pecherz nadreaktywny charakteryzuje się nagłą niepowstrzymaną potrzebą oddawania moczu. Towarzyszą temu skurcze pęcherza moczowego, co pacjentka zwykle odczuwa jako bóle podbrzusza, pęcherza, występuje też częstomocz, nokturia (oddawanie moczu w porze nocnej) oraz często, lecz nie zawsze nietrzymanie moczu.
– Kiedy mamy do czynienia z wysiłkowym nietrzymaniem moczu?
– Wtedy, gdy mocz mimowolnie wycieka podczas wysiłku. U kobiet z tym schorzeniem śmiech, kaszel, kichanie oraz aktywność fizyczna wywołują wzrost ciśnienia wywieranego na pęcherz moczowy, które może przewyższać ciśnienie zamknięcia w cewce i spowodować wyciekanie moczu.
– Co jest powodem wysiłkowego nietrzymania moczu?
– Przyczyną może być poród, niedobory hormonalne związane z okresem przekwitania, przebyte operacje cewki moczowej, radioterapia oraz wady wrodzone. U mężczyzn wysiłkowe nietrzymanie moczu jest następstwem uszkodzenia zwieraczy, np. w trakcie operacji gruczołu krokowego z powodu nowotworu lub znacznie rzadziej, jego łagodnego rozrostu, operacji odbytnicy, radioterapii i urazów.
– Wspomniał pan jeszcze o jednym przypadku nietrzymania moczu.
– Tak. Mieszanym nietrzymaniu moczu, którego objawem jest mimowolny wyciek moczu z towarzyszącym uczuciem nagłego parcia, jak również podczas wysiłku, kichania lub kaszlu.
– Uważa się, że nietrzymanie moczu jest charakterystyczne dla kobiet w okresie menopauzalnym?
– Menopauza jest związana z ustaniem czynności jajników i spadkiem stężeń hormonów przez nie produkowanych, głównie estrogenów. Estrogeny są hormonami odpowiedzialnymi za stan dolnego odcinka dróg moczowych, cewki moczowej i pęcherza moczowego. Niski poziom estrogenów po menopauzie upośledza elastyczność cewki moczowej, powoduje zanik jej nabłonka oraz zmniejsza wypełnianie krwią okołocewkowego splotu żylnego. Wpływa to na powstającą w tym czasie niewydolność zwieracza cewki moczowej. Zaawansowana atrofia może doprowadzić do powstania zanikowego zapalenia cewki moczowej. Pomenopauzalny niedobór estrogenów zwiększa aktywność mięśnia wypieracza, co pacjentki mogą odczuwać jako bolesne skurcze pęcherza moczowego.
– Czy można leczyć nietrzymanie moczu oraz pęcherz nadreaktywny?
– Oczywiście, takie leczenie jest wręcz wskazane i należy je jak najszybciej rozpocząć, ponieważ schorzenia te obniżają jakość życia, powodują depresję i złe mniemanie o sobie. Nieprawdą jest, że nietrzymanie moczu czy pęcherz nadreaktywny są naturalną i nieuchronną konsekwencją starzenia się.
– Jak w takiej sytuacji można pomóc pacjentom?
– Leczenie pęcherza nadreaktywnego odbywa się głównie metodą farmakoterapii. Stosując odpowiednie preparaty można spowodować, że pęcherz nie kurczy się w sposób niekontrolowany. W efekcie znikają parcia naglące, chodzi się rzadziej do toalety. Stosując leki można też dodatkowo wspomagać się treningiem pęcherza oraz odpowiednio dobraną stymulacją elektryczną.
– A czy można pomóc pacjentom z wysiłkowym nietrzymaniem moczu?
– Wysiłkowe nietrzymanie moczu leczy się głównie operacyjnie. Takie zabiegi, wykonywane obecnie również w raciborskim szpitalu, charakteryzują się skutecznością na poziomie 80 – 90 proc. Polegają na stabilizacji cewki moczowej specjalną taśmą zakładaną od strony pochwy. W cięższych przypadkach można zakładać podobną taśmę na szyję pęcherza, wzrasta wówczas ryzyko zatrzymania moczu. Jeśli wyciek jest bardzo nieznaczny, to można również stosować ćwiczenia mięśni dna miednicy, tzw. ćwiczenia Kegla oraz stymulację elektryczną mięśni dna miednicy. Poza tym dobre rezultaty przynosi stosowanie ciężarków dopochwowych. Należy też pamiętać, że wiek nie jest przeciwwskazaniem do operacyjnego leczenia nietrzymania moczu.