Tylko studia, z których będzie chleb
Jedni przychodzą po darmowy długopis, inni pytają o kierunki z gwarancją zatrudnienia
7 uczelni przedstawiło raciborzanom swoje atuty. Zarówno wystawcy jak i młodzież chcieliby więcej takich prezentacji w mieście.
To były całodniowe targi edukacyjne, zorganizowano je 12 marca w auli ZSO nr 1. Umieszczenie ofert szkół w placówce oświatowej wystawcy uznali za strzał w dziesiątkę – obejrzeć stoiska wpadli prawie wszyscy licealiści z Kasprowicza, blisko mieli tu również uczniowie ekonomika i pojawiły się grupy zorganizowane. – W ciągu roku pracuję na 20 takich targach w Polsce. Ta impreza była udana, nie odbiegała poziomem od innych krajowych – chwalił organizację przedstawiciel Politechniki Opolskiej.
W przyszłym tygodniu kolejne targi edukacyjne w Raciborzu, tym razem adresowane do młodzieży gimnazjalnej, której zaprezentują się szkoły Powiatu Raciborskiego. Impreza odbędzie się w godzinach dopołudniowych, w poniedziałek i wtorek w MOS-ie przy ul. Klasztornej.
Nie tylko maturzyści zainteresowali się targami. Chociaż trzecioklasiści z ZSO nr 1 Łukasz Zakrzowski i Paweł Szydłeski wiedzą gdzie chcą studiować, to jednak wpadli na przegląd stoisk, by sprawdzić alternatywy dla wymarzonych kierunków – lotnictwa i na uczelni wojskowej. – Przeczytaliśmy ulotkę i wstąpiliśmy. O przyszłość trzeba zadbać już dziś. Dobrze jest mieć wybór – mówili o targach.
Kamil Kalinowski sekcja promocji i kultury Politechniki Opolskiej
Nasza uczelnia dostrzega potencjał Raciborszczyzny. Brakuje tu targów edukacyjnych. Spodobało nam się w ofercie, że odbędą się w szkole. Gdy organizowane są w innej placówce np. domu kultury, to frekwencja bywa niższa. Część wizyt uczniów była zorganizowana, reszta to spontaniczne wypady na przerwie. Zainteresowanych mieliśmy sporo przy stoisku, było z kim rozmawiać. Dziś przyszły student pyta o to, czy znajdzie pracę po zakończeniu nauki, a politechnika wpisuje się w trend poparcia Państwa dla kierunków technicznych. Te najbardziej oblegane to budownictwo, architektura i urbanistyka. Ale dużo osób pytało o ekonomię, administrację, a nawet o wychowanie fizyczne. Liczymy, że Racibórz da nam przynajmniej tylu kandydatów co dotąd, a jest ich u nas niemało.
Małgorzata Drzymała kierownik raciborskiego oddziału TEB
Chcieliśmy przedstawić młodzieży nasze nowe kierunki, np. technik dentystyczny czy technik elektroniki i informatyki medycznej. To nowości na rynku, które aktualnie promujemy. Szukamy na targach ludzi ambitnych. Liczyliśmy na większe zainteresowanie ale nie narzekamy. Ze spraw organizacyjnych wolałabym, aby targi odbyły się na niższej kondygnacji i miały większą reklamę. Specyfiką TEB jest odpłatność na wielu kierunkach, młodzież inwestując pieniądze chce gwarancji, że kwalifikacje pomogą jej zdobyć pracę. Pytania odwiedzających stoisko dotyczą również wyposażenia naszych placówek, a tu możemy się pochwalić.
Kornelia Kowalczyk i Wiesława Brzeskot nauczyciele w Medycznej Szkole Policealnej
Cieszymy się, że była okazja do prezentacji. Kilka lat temu poradnia pedagogiczna organizowała podobne targi, już ich nie ma, a potrzeba istnieje. Luźna rozmowa z kandydatem jest lepsza niż internet czy ulotki. Nam zależy na kontakcie z maturzystami, gdy przychodzi do nas trzecioklasista uważamy, że za wcześnie dla niego, by podejmował decyzję. Miałyśmy dużo zapytań o nauczanie wieczorowe i weekendowe, widać, że chcą się uczyć jednocześnie pracując. Sfera medyczna cieszy się rosnącym zainteresowaniem, społeczeństwo starzeje się, rodzi się wiele dzieci niepełnosprawnych, rozwijają domy opieki dla starszych osób, więc rynek wchłania każdego specjalistę. Targi raciborskie są na podobnym poziomie jak te w regionie – Wodzisławiu Śląskim czy Żorach.
(maw)