Puchar Polonii dla nauczyciela z Tworkowa
NARCIARSTWO BIEGOWE – 37. Bieg Piastów
Wielki miłośnik narciarstwa, maratonów, piłki nożnej, wędkarstwa, pieszych pielgrzymek, a także kochający mąż, sędzia piłkarski i nauczyciel z Tworkowa. Mowa o 34-letnim Piotrze Jeziorskim, który na co dzień jest mieszkańcem sąsiadującego z Owsiszczami czeskiego Piszcza. Wraz z kolegami Kazimierzem Grycmanem i Joachimem Czechem wybrał się na 37. Bieg Piastów. – Startowałem szósty rok z rzędu. Tym razem na dystansach 10, 30 i 50 km. Łącznie przebiegając 90 km. Chciałbym wiedzieć ile jest takich osób jak ja i Kazik Grycman, którzy startują trzy dni pod rząd – powiedział Piotr Jeziorski. Pierwszy swój start w Jakuszycach sportowiec z Piszcza zaliczył w 2008 roku. Gdy zaczynał, Bieg Piastów należał jeszcze do Euroloppet (Europejska Liga Biegów Masowych), a teraz bieg zyskał na popularności i organizowany jest w ramach Worldloppet (Światowa Liga Biegów Masowych). – Z roku na rok organizacja jest coraz lepsza i coraz więcej biegaczy bierze w nim udział – zapewnia Jeziorski.
Niespodziewana wygrana
34-letni Polak mieszkający w Czechach tradycyjnie w Biegu Piastów wystartował w kategorii nauczycieli. – W związku z tym, że Bieg Piastów jest bardzo silnie obsadzoną masową imprezą, organizatorzy wyłaniają także zwycięzców w rozmaitych kategoriach: nauczycieli, leśników, budowlańców, strażników... – wylicza Jeziorski. Biegacz po dotarciu na metę jako 214. na dystansie 50 kilometrów był mocno zdziwiony, że wołają go na podium. Jak się okazało, Jeziorski zajął pierwsze miejsce jako Polak mieszkający za granicą. – Dla mnie puchar TVP Polonia był bardzo dużym zaskoczeniem. Dobiegłem do mety i powiedzieli mi, że za kilka minut jest dekoracja i mam na niej być. Na miejscu były zdjęcia z panem Gozdowskim, głównym organizatorem i wręczyli mi okazały puchar – powiedział narciarz. Jeziorski wspomina, że był jeden polski zawodnik z czeskiego Cieszyna, który był przez pewien czas wyżej od niego, ale nie dotarł na metę.
Pomógł mi Małysz
Zamiłowanie do nart u Piotra było od dziecka. – Nie było jeszcze na światowej arenie ani Kowalczyk, ani Małysza. Zawsze mnie to interesowało. Zobaczyłem kiedyś jednego z mieszkańców Tworkowa, który miał na nogach coś dziwnego. Okazało się, że były to narty, a dla nas wówczas było to coś egzotycznego – powiedział Jeziorski. Dopiero w 2004 roku, gdy Piotr się ożenił, jego żona na gwiazdkę kupiła mu buty do nart biegowych. – Tak się zaczęło. Na strychu były stare narty od teścia, wiązania się zamontowało i zacząłem biegać po czeskich lasach. Tam to nie było takie egzotyczne, bo jak mocno sypnie śniegiem, to w wiosce dalej wielu Czechów biega po trasach, które sami sobie zrobili. Tam to jest bardzo popularne. Mają swoje mapki przygotowane na dystansach pięcio– czy dziesięciokilometrowych. W Polsce dopiero zrobiło się to popularne jak pojawiły się sukcesy Justyny Kowalczyk, bo gdyby nie ona, to o narciarstwie biegowym dalej w Polsce byłaby marna wiedza i zainteresowanie. Tak samo jak nie było Małysza, to o skokach mało kto wiedział – opowiada Jeziorski. Pod koniec lat 90. dwudziestoparoletni pasjonat sportu zabrał się za pisanie pracy licencjackiej. – Temat? Historia skoków narciarskich. Strasznie trudno było mi dotrzeć do jakichś źródeł, by móc coś o tym napisać. Pomógł mi Małysz, bo gdy zaczął odnosić sukcesy, to dziennikarze zaczęli więcej na ten temat pisać, a ja wtedy miałem więcej źródeł, na których mogłem się oprzeć – przyznał Jeziorski.
Nie tylko narciarstwo
Piotr w Piszczu mieszka od 2004 r., wówczas poślubił Czeszkę, z którą ma dwójkę dzieci. Syn chodzi do czeskiej szkoły i ma 7 lat, a córeczka 2 lata. Na co dzień Jeziorski jest nauczycielem wf w Tworkowie. – Kiedyś regularnie grałem w piłkę nożną, ale zdążyłem się już nią „najeść”. Za dziecka to grało się przede wszystkim w piłkę. Nie było boisk wielofunkcyjnych, gdzie można było grać w siatkówkę, koszykówkę czy tenisa – grało się w piłkę nożną. Zacząłem w Zabełkowie w trampkarzach, potem jako junior trafiłem do Pszowa do okręgówki. Później była gra w Tworkowie w B klasie, a kończyłem gdy byliśmy w okręgówce. Grałem też w Niemczech w klubie Genclerbirligi koło Hamburga. Nazwa wzorowana na tureckim klubie, bo występało W nim sporo Turków. Pamiętam taki festyn, gdzie w barwach tej drużyny strzeliłem bramkę niemieckiemu drugoligowcowi. Przegraliśmy wtedy chyba 6:1, ale bramkę pamiętam do dziś. Satysfakcja była, że zagrało się przeciw takiej drużynie. Później grałem w Piszczu (poziom około IV ligi polskiej). Graliśmy wtedy o utrzymanie w lidze. Potem wróciłem na 100–lecie klubu w Zabełkowie. Następnie trafiłem do Bolesławia i pełniłem też funkcję trenera. Obecnie karta zawodnicza jest w Zabełkowie i gram, gdy mają problem z zebraniem składu – wspomniał.
Żonę poznał po butach
Nagrody dla najlepszego Polaka mieszkającego za granicą w Biegu Piastów zapewne by nie było, gdyby nie żona. – Żonę poznałem w Krawarzu na dyskotece. Stały trzy ładne dziewczyny, to podszedłem poprosić do tańca. Wybrałem tę, która miała sportowe buty, pomyślałem, że może bardziej będzie interesowała się sportem. Okazało się, że faktycznie interesuje się sportem... o całej dalszej historii można byłoby książkę napisać. Miałem wtedy też przygodę, że mnie zamknięto za nielegalne przekroczenie granicy, bo wtedy była pryszczyca... – opowiada Jeziorski. Jak mówi, najbardziej ze sportów bawi go narciarstwo biegowe. – Za mną także starty na łyżworolkach, maratonach, triathlonach, zawodach piłkarskich, w dodatku jestem sędzią podokręgu Racibórz. Nie nudzę się, mam mnóstwo zainteresowań, nie sposób wszystkiego realizować. Chodzę też na ryby, ale to dzięki dziecku, które mnie wyciąga. Dla syna 7-letniego wędkarstwo jest pasją, więc może zostanie wędkarzem – zastanawia się Piotr Jeziorski.
Maciej Kozina
Wyniki 37. Biegu Piastów – Jakuszyce
Dystans: 10 km
59. Piotr Jeziorski (Píšť/Zabełków, rocznik 1978) 00:35:59
sklasyfikowano 1185 zawodników.
Dystans: 26 km
26. Kazimierz Grycman (Ciechowice) 01:34:34
sklasyfikowano 1513 zawodników.
Dystans: 30 km
114. Piotr Jeziorski (Píšť/Zabełków) 01:29:09
sklasyfikowano 483 zawodników.
Dystans: 50 km
148. Kazimierz Grycman (Ciechowice) 03:07:19
214. Piotr Jeziorski (Píšť/Zabełków) 03:17:04
960. Joachim Czech (Babice, rocznik 1954) 04:36:16
sklasyfikowano 1581 zawodników.
Klasyfikacja polonia – Mężczyźni, dystans: 50 km
1. Piotr Jeziorski (Píšť/Zabełków) 03:17:04
Klasyfikacja nauczyciele – Mężczyźni, dystans: 10 km
2. Kazimierz Grycman (Ciechowice, rocznik 1972) 00:31:33
Klasyfikacja nauczyciele – Mężczyźni, dystans: 26 km
1. Kazimierz Grycman (Ciechowice) 01:34:34