Strażacy nie są od czyszczenia rowów
RUDNIK. Podczas dyskusji samorządowców o zalewaniu wiosek z pól pojawił się wątek o roli strażaków w całym nieszczęściu.
Ochotnicy wzywani są do wiosek, których drogi pokryte są wodą z błotem. Ich rola polega na zapewnieniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym i dlatego zmywają oni zalegający szlam z nawierzchni. Na tym ich rola się kończy. Radny Henryk Rzezacz z Jastrzębia zastanawiał się czy strażacy mogą przy okazji oczyszczać rynienki lub rowy wzdłuż drogi. Chodzi m.in. o odprowadzenia wody z drogi powiatowej w Jastrzębiu, które w wyniku zaniedbań nie spełniają swojej funkcji. Zdaniem radnego praca strażaków, którzy zabezpieczają jedynie nawierzchnię drogi, nie ma wielkiego sensu. Wójt Alojzy Pieruszka wyjaśnił, że strażacy są od działań ratowniczych a nie od czyszczenia rowów. Okazało się nawet, że jak proponował radny Mirosław Golijasz, ochotnicy nie są od tego aby wywozić muł z zalanych dróg. – Z tym jest problem gdyż muł jest rzadki. Musieliby poczekać aż wyschnie. Uprzątnięcie terenu po strażakach to zadanie administratora drogi – tłumaczył wójt. W przypadku gminy Rudnik większość podobnych sytuacji dotyczy dróg powiatowych. Wójt dodał, że nie zna przepisów, które regulują w jakim terminie zarządca powinien uprzątnąć pobocza po zalaniu. Radny Franciszek Mrowiec, związany z ochotniczą strażą pożarną, dodał, że jego koledzy z OSP poza swoimi obowiązkami i tak wykonują dużo pracy za innych.
Sprawę podsumował Władysław Gumieniak, radny powiatowy reprezentujący gminę Rudnik w starostwie. – O podobnych sytuacjach należy powiadomić Powiatowy Zarząd Dróg. Jeśli z ich strony nie będzie reakcji to wtedy wspólnie będziemy interweniować – zapewnił.
(woj)