Krok po kroku ku normalności
Dzieci z problemami w zachowaniu, problemami rozwojowymi, w tym z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, jak również niepełnosprawności intelektualnej i genetycznej mogą dziś znaleźć pomoc specjalistów Ambulatorium Terapii Behawioralnej w Raciborzu.
Raciborska filia ATB utworzona w lutym wychodzi naprzeciw potrzebom dzieci i rodziców, którzy mogą korzystać z cyklicznych konsultacji terapeutyczno-instruktażowych. Działalność ambulatorium możliwa jest dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Persona na rzecz Promocji i Ochrony Zdrowia Psychicznego w Raciborzu.
Weekendowe konsultacje
O rosnącym zapotrzebowaniu na tę formę pomocy najlepiej świadczy fakt, że rejestracja do ambulatorium prowadzona jest na październik.
– Dziś już wiemy, że to co robimy w Raciborzu, na tę chwilę jest niewystarczające. Aby zintensyfikować naszą pracę na terenie Raciborszczyzny, konieczne byłoby znalezienie dodatkowych pieniędzy – mówi prezes Polskiego Stowarzyszenia Terapii Behawioralnej w Krakowie dr Nela Grzegorczyk-Dłuciak – pedagog wieloprofilowego usprawniania i specjalny, terapeuta oraz superwizor behawioralny.
Aktualnie konsultacje odbywają się dzięki wsparciu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Przyznana dotacja celowa, pozwala jednak prowadzić je z częstotliwością nie większą niż raz, dwa razy w miesiącu. Natomiast grupa osób oczekujących na specjalistyczną pomoc nieustannie rośnie. Coraz częściej korzystają z niej nie tylko mali mieszkańcy powiatu, ale i tak odległych miast, jak np. Żory czy Katowice. Problemem są jednak nie tylko kwestie finansowe, ale również personalne.
– Jeśli mówimy o marzeniach i planach, to przede wszystkim konieczne jest poszerzenie kadry przeszkolonej behawioralnie, którą aktualnie przygotowujemy z myślą o pracy w Raciborzu. Mamy nadzieję, że w przyszłości ambulatorium będzie działało na podobnych zasadach, jak w Krakowie, czyli w trybie tygodniowym, a nie jak dotychczas – weekendowo. Obecnie praca nasza jest możliwa tylko w soboty i niedziele, ponieważ nie możemy przyjeżdżać częściej i w innym wymiarze czasowym – przyznaje wiceprezes PSTB Ewa Kuliga – psycholog oligofrenopedagog, terapeuta i superwizor behawioralny.
Szkoła życia trudnych dzieci
Podczas tych konsultacji prowadzone są dwojakiego rodzaju działania. W trakcie pierwszego spotkania wykonywana jest diagnoza kliniczna, która pozwala określić trudności psychiczne i w zachowaniu dziecka uzupełniona oceną psychologiczno-pedagogiczną. Diagnoza funkcjonalna natomiast umożliwia ocenę umiejętności dziecka, na podstawie których określane są wytyczne do dalszego programu terapeutycznego.
Drugą formą jest działalność instruktażowa. – Przygotowujemy programy, realizacji których uczymy rodziców. Następnie spotykamy się raz lub co dwa miesiące sprawdzając, co rodzicom udało się wypracować oraz ustalamy kolejne wskazania – tłumaczy dr Nela Grzegorczyk-Dłuciak.
Pomimo że terapeuci behawioralni kojarzeni są z pracą z dziećmi autystycznymi, do ambulatorium zgłaszane są np. dzieci zdrowe z zaburzeniami zachowania, z zespołem Downa, a czasem przyprowadzane są wyłącznie do wstępnej diagnozy. Specjalistyczna pomoc pracowników stowarzyszenia udzielana jest w sytuacji, gdy zaburzone są zachowania, występują u dziecka zaburzenia rozwojowe, a więc to, co będzie łączyło się z jakąś formą niepełnosprawności, ale również jest rezultatem trudności wychowawczych.
Co to jest terapia behawioralna?
– Żeby zrozumieć istotę naszej działalności, trzeba wiedzieć, co to jest terapia behawioralna. A jest to nic innego, jak uczenie. Uczymy więc tego, czego komuś brakuje, jak np. umiejętności spokojnego zachowania, czy wykonywania nawet podstawowych czynności – tłumaczy dr Nela Grzegorczyk-Dłuciak.
Uważa, że konsultacje, biorąc pod uwagę, że zapisy są już na koniec roku, prowadzone są za rzadko.
– Na tę chwilę nie ma innej możliwości. Jesteśmy w 100 proc. dofinansowywani przez PFRON i tak naprawdę częstotliwość naszej pracy zależy od wysokości uzyskanej dotacji. Staramy się, aby nasza pomoc była bezpłatna, bo to nie różnicuje populacji osób, które mogą z niej korzystać. Taki standard pracy utrzymywany jest nie tylko w Raciborzu, ale w całym kraju – dodaje.
Polskie Stowarzyszenie Terapii Behawioralnej w Krakowie jest organizacją ogólnopolską, o charakterze non-profit. Po to, by móc pomagać, jak największej liczbie dzieci, oprócz Raciborza, stowarzyszenie ma swoje filie również w Częstochowie i we Wrocławiu.
– Pozwala to odciążyć te tereny, z których najwięcej klientów do nas przyjeżdża. Zależy nam, żeby rodzice nie musieli czekać w długich kolejkach. W przypadku małych dzieci bardzo ważny jest czas. To, że możemy pracować w Raciborzu, zawdzięczamy współpracy z tutejszą Personą i mam nadzieję, że będzie ona dalej tak dobrze się układała – mówi psycholog Ewa Kuliga.
(ewa)