Czar piłkarskich wspomnień czyli obchody jubileuszu awansu Unii Racibórz do I ligi
29 czerwca 1963 roku piłkarska drużyna Unii Racibórz awansowała do I Ligi Państwowej. Równe 50 lat po tym wydarzeniu, byli piłkarze i trenerzy oraz świadkowie tamtej historycznej chwili spotkali się w Rafako Arena, aby uczcić jubileusz awansu.
Galę otworzył jej główny organizator, dyrektor OSiR-u Jerzy Kwaśny. Prezydent Mirosław Lenk mówił o chwilach triumfu raciborskiej piłki nożnej, które miały miejsce dokładnie 50 lat temu za sprawą awansu Unii Racibórz do I Ligi. Szaliki oraz inne gadżety RTP Unia Racibórz podarował szkoleniowiec żeńskiego zespołu Remigiusz Trawiński. Z kolei wiceprezydent Raciborza Ludmiła Nowacka oraz przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojnar wręczyli upominki byłym piłkarzom oraz trenerowi historycznej drużyny. To jednak nie władze miasta były głównymi bohaterami sentymentalnego spektaklu... W tym szczególnym dniu – tak jak pół wieku temu – na piedestale znaleźli się architekci historycznego awansu, czyli sztab szkoleniowy i byli gracze Unii. Niejednemu z nich zakręciła się w oku łza wzruszenia.
Powrót do przeszłości
Zaproszeni goście w pierwszej części uroczystości na moment przenieśli się w czasy już odległe, do sezonów, w których Unia Racibórz rozgrywała mecze z zespołami pierwszej ligi państwowej. Wszystko za sprawą rozbudzającej wyobraźnię prezentacji slajdów. Komentatorzy gali Krzysztof Borkowski i Grzegorz Frankowski przypomnieli wynik każdego z ekstraklasowych spotkań unitów, meczowe składy oraz cytaty lokalnej oraz wojewódzkiej prasy. Po krótkim pokazie głos zabrał trener ówczesnej ekipy Unii – Anatol Muszała, który wielokrotnie dziękował swoim piłkarzom za lata pracy oraz podkreślił, że uzyskany przez nich awans był największym sukcesem w historii raciborskiego sportu. W czasie gali architekci historycznego awansu otrzymali liczne upominki, w tym wydaną z okazji jubileuszu książkę o historii Unii Racibórz.
MAD
Słowo od ANATOLA MUSZAŁY – trenera drużyny, która wywalczyła awans do Ekstraklasy
Serdecznie dziękuję organizatorom i inicjatorom dzisiejszej uroczystości, a także – a może przede wszystkim – piłkarzom, z którymi kiedyś znalazłem wspólny język. To właśnie ta nić porozumienia sprawiła, że byliśmy w stanie osiągnąć tak ogromny sukces. Może się mylę, ale dzięki naszemu awansowi połowa Polski dowiedziała się, gdzie leży Racibórz. Trzeba podkreślić, że sukces ten był zasługą wszystkich osób, które w tamtym czasie grały, działały bądź pomagały Unii Racibórz. Nasz klub był tworem nieco specyficznym między innymi z tego powodu, że przez lata bardzo skutecznie szkoliliśmy drużyny juniorów i gdy przyszedł moment awansu mogliśmy pochwalić się zespołem wychowanków, a nie tak jak to bywało w innych klubach, drużyną piłkarzy sprowadzonych. Unia stawiając na własnych zawodników była ewenementem na skalę kraju, co skutkowało tym, że wiele klubów podziwiało nasz system szkolenia. Jak każda drużyna także i my mieliśmy wzloty i upadki, jednak rzeczą, która nas wówczas jednoczyła, a zarazem motywowała do jeszcze cięższej pracy było pragnienie awansu do pierwszej ligi państwowej. Silna wola zespołu oraz wspaniałe wsparcie kibiców, doprowadziło w końcu do spełnienia tego marzenia. Myślę, że nasz sukces pobudza wyobraźnię oraz ambicję dzisiejszych reprezentantów Unii Racibórz i może tak jak my kiedyś, zaczną oni niedługo wspinać się po szczeblach krajowych rozgrywek. Może nie trafią do najwyższej ligi, ale każdy postęp jest potrzebny. Nie oszukujmy się, w tej chwili piłka nożna na terenie Raciborza przechodzi regres. Sądzę, że potrzebne byłoby wsparcie raciborskich klubów przez dwa duże zakłady działające na terenie naszego miasta. Gdyby tak się stało, sportowe rezultaty byłyby zapewne coraz korzystniejsze. Sposób prowadzenia sportowych zajęć oraz przygotowanie zawodników do rywalizacji są w raciborskim klubie bardzo dobre. Jest więc z czego korzystać. Jeszcze raz kieruję podziękowania w stronę ówczesnych zawodników i działaczy za to, że cała Polska mogła usłyszeć o Raciborzu i Unii Racibórz. W tym momencie, niektórzy mogą się obrazić na to co powiem, ale uważam, że nasz awans był największym osiągnięciem w dziejach raciborskiego sportu.