Władek bez ziemi
POWIAT. Mieszkaniec napisał do radnego, a ten odczytał korespondencję na sesji.
– Te sprawy nurtują ludzi – argumentował autor listu do Franciszka Marcola, byłego wójta Nędzy, obecnie rajcy powiatowego z PiS. Podpisany pod listem J. Baron nazwał wiceprzewodniczącego rady Władysława Gumieniaka swoim kolegą i „Władkiem bez ziemi”. Skomentował jego pracę w raciborskim samorządzie. Gumieniak pomny strat, jakie regularnie wyrządza w tym rejonie powódź, od lat zabiega o dokończenie budowy wałów na Odrze w rejonie Rudy – Turza, wciąż bezskutecznie.
Nie jest spełniony podstawowy warunek: inwestor nie ma na własność terenu gdzie mógłby zbudować obwałowania. Rolnicy nie oddają ziemi bo chcą jej wymiany na inną. Oferty zapłaty gotówkowej nie akceptują gdyż – jak podkreśla autor listu – „pieniędzmi bydła nie nakarmisz”.
Pola, które interesowały rolników (tzw. Trawnik i Orzeszkowa) z włościami nad Odrą, agencja z Opola sprzedała w przetargach. Nabyło je „dwóch panów nie z naszego terenu, rolnicy z Zawady i Łęgu nie mieli szans przebicia”.
Piszący do rajcy dostrzega tu rolę posła Henryka Siedlaczka (określa go mianem „okrasy wielu imprez lokalnych”) i władz samorządowych, które „nie chciały albo nie mogły” rozwiązać problemu. J. Baron na koniec wskazuje skuteczny przykład z pobliskiej Lubomi gdzie władze zapewniły Nieboczowom przeprowadzkę całej wsi w nowe miejsce.
Franciszek Marcol odczytał 25 czerwca list mieszkańca gminy Nędza w ramach interpelacji kierowanych do starosty raciborskiego.
maw