Decyzja sądu w sprawie szkoły w Zawadzie Książęcej
Towarzystwo oświatowe, które chciało przejąć szkołę w Zawadzie Książęcej zaskarżyło, nieprzychylną swoim planom, uchwałę rady gmin do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Członkowie towarzystwa walczyli aby w placówce utrzymać wszystkie klasy (od 1 do 6), co było sprzeczne z planami wójt, która forsowała przeniesienie klas 4 – 6 do sąsiedniej szkoły w Nędzy.
Po tym jak rada gminy większością głosów poparła pomysł wójt, członkowie towarzystwa najpierw wezwali radę gminy do usunięcia naruszenia prawa, a potem skierowali sprawę do sądu.
W swoim piśmie wymienili wszystkie, ich zdaniem, nieprawidłowości jakie miały mieć miejsce przy reorganizacji szkoły. Opisali też ogólną atmosferę, która miała z góry stawiać ich postulaty na przegranej pozycji. Pismo do WSA skierowali jednak wprost do jego siedziby, a nie jak mówią przepisy, najpierw do Urzędu Gminy. Przez to powstało zamieszanie.
Chodzi o terminy. Po przyjęciu wspomnianej uchwały Towarzystwo miało 30 dni na wezwanie rady gminy do usunięcia naruszenia interesu publicznego. Skorzystano z tego prawa i odpowiedni dokument wpłynął do urzędu gminy 20 lutego. Jeśli rada dałaby odpowiedź, towarzystwo miałoby od tego momentu 30 dni na złożenie skargi w sądzie. Jeśli rada nie ustosunkowałaby się do wezwania, termin na skargę do sądu wydłużyłby się do 60 dni. Radni nie dali odpowiedzi więc termin na skargę w sądzie mijał 22 kwietnia.
Jak wyżej nadmieniono, towarzystwo swoją skargę złożyło bezpośrednio do WSA, 19 kwietnia. W sądzie zrozumieli, że nastąpiła pomyłka i odesłali pismo do urzędu gminy, aby sprawa nabrała toku zgodnego z procedurami. – W takiej sytuacji za datę złożenia skargi uważa się nie dzień jej złożenia bezpośrednio do sądu lecz dzień, w którym sąd przekazał ją organowi – wyjaśnił na piśmie sędzia Adam Mikusiński. Jako że WSA przekazał skargę do urzędu 23 kwietnia to łatwo się domyślić, że stało się to jeden dzień po terminie. Na tej podstawie Sąd w Gliwicach zdecydował odrzucić skargę towarzystwa, nawet nie odnosząc się do opisanych w niej argumentów.
Trudno ocenić czy znajdzie ono jeszcze jakąś ścieżkę prawną aby spróbować przejąć szkołę. Ich szanse maleją, bo część rodziców z wiosek (Łęg, Zawada Książęca, Ciechowice), już przepisała swoje dzieci do placówki w Nędzy.
Marcin Wojnarowski