Niepokojące dane o wywózce szamb
Kuźnia Raciborska. Wraca jak echo nierozwiązany problem z przypilnowaniem mieszkańców gminy Kuźnia Raciborska do regularnego wywozu szamba do miejskiej oczyszczalni.
Radni z miasta nie potrafią uwierzyć, że mieszkańcy wiosek nie muszą częściej zamawiać wozu asenizacyjnego. Obecnie każdy mieszkaniec gminy, który posiada przy domu zbiornik na ścieki, musi dwa razy w roku opróżnić szambo. Ten wymóg został wypracowane przez większość rady, z naciskiem na radnych z terenów wiejskich. Radni z miasta naciskali wówczas aby obowiązkowych wywozów było więcej. Miało to obniżyć koszty obsługi oczyszczalni, za które najłatwiej było obciążyć mieszkańców osiedli podłączonych do kanalizacji. Radni z Kuźni zostali jednak przegłosowani i usłyszeli, że będzie dobrze jeśli uda się wyegzekwować choć dwie wywózki. Nieoficjalnie nikt nie chce podpaść swoim wyborcom, którzy są oburzeni wysokimi kosztami dowozu ścieków do oczyszczalni. Gdzie są więc wylewane pomyje? – można się tylko domyślać.
Dane, które co pewien czas przedstawiają pracownicy wodociągów wskazują, że zabiegi radnych na nic się zdały. W gminie oddają tyle ścieków ile oddawali. Temat ten poruszył na początku lutego radny Adam Skórka, który prosił aby ponownie pochylić się nad problemem.
Wiadomo, że część samorządowców oczekuje od urzędników magistratu działań zmierzających do lepszej egzekucji wywózek nieczystości ciekłych. Urząd co pewien czas uruchamia w tym celu policję, której funkcjonariusze działają wyjątkowo skutecznie, a po ich wizytach w wioskach nagle wzrasta liczba zamówionych beczkowozów. To rozwiązanie stosowane jest jednak doraźnie i nikt nie wyobraża sobie, że policja będzie wiecznie zajmować się ściekami.
(woj)
W nieco podobnej sytuacji stanęła gmina Nędza lecz tam problem został rozwiązany. Po kontroli Najwyższej Izby Kontroli wójt Anna Iskała została zobowiązana do dokładnego egzekwowania wywozu nieczystości ciekłych. Pomimo tego, że w gminie Nędza obowiązywał zapis o obowiązku opróżniania zbiorników dwa razy w roku, NIK stwierdził, że ten zapis trzeba zmienić. Polecono, że gospodarstwa muszą oddawać ścieki w ilości co najmniej 60 proc. zużytej wody. Urzędnicy gminy Nędza najpierw poinformowali wszystkich mieszkańców o tym, że zmienia się system i skończyły się żarty. Następnie:
- wszyscy mają mieć podpisaną umowę z którąś z firm odbierających ścieki,
- wszyscy muszą sami dostarczać do urzędu faktury za wywóz ścieków,
- stosunek oddanych nieczystości musi się zgadzać z ilością pobranej wody,
- ci, którzy się ociągają będą odwiedzani przez policję.
Według informacji z pierwszej ręki powyższy system działa w gminie Nędza bez zarzutu.