Lenk kontra Wojnar Spór o dworzec PKP
Gorąca dyskusja na sesji rady miasta. Poleciały wulgaryzmy, było przerzucanie się argumentami. Przewodniczący Wojnar zaskoczył prezydenta Lenka swoją opinią nt. dworca PKP.
Dworzec kolejowy jest już niemal Dworcem Miasta Racibórz. Urzędnicy są na etapie ustaleń co do daty spisania aktu notarialnego. Powinno do tego dojść latem, a 8 kwietnia zaplanowano spisanie protokołu ustaleń w sprawie sprzedaży obiektu. Wiadomo, że gmina będzie mogła realizować tam dowolne ze swoich zadań – czy to umieścić komendę straży miejskiej czy też wynajmować lokale użytkowe. – Porozmawiamy jeszcze o cenie – obiecuje prezydent Lenk. Samorząd zgodził się na 700 tys. zł, PKP też, ale spodziewane nakłady na remont mogą być argumentem by kwotę obniżyć.
Do środy 26 marca, do godz. 15.00 wydawało się, że przed magistratem już tylko końcowe formalności z przejęciem dworca PKP. Wówczas na sesji głos zabrał przewodniczący rady Tadeusz Wojnar i jego wypowiedź zmieniła wszystko co dotąd zostało na temat dworca powiedziane i ustalone.
Z jednej strony Wojnar przyznał rację samorządowcom, którzy 27 listopada niemal jednogłośnie poparli uchwałę o przejęciu dworca za 700 tys. zł (jedynym wstrzymującym się był właśnie Wojnar). – To fatalna wizytówka miasta – podkreślił, dodając, że dworzec jest jak puszka, konserwa. Zaraz jednak przytoczył tyradę argumentów (te obok) dlaczego gmina nie powinna go przejmować i zapowiedział, że za miesiąc podda pod głosowanie wycofanie poparcia rady dla zamiarów prezydenta.
Dyskusję o przyszłości dworca prezydent Lenk określił polityczną. Pytał szefa rady po co miasto bierze starą komendę na placu Wolności. – To jest wrzód nie powiem na czym. Będziemy mieli z tego tylko kłopoty. Po co dajemy pieniądze policji, straży pożarnej i innym instytucjom skoro nas nie stać na rozdawanie. To mnie też zaskakuje. Ja wiem, że dworzec to kłopot, ale wolę nie zestawiać go z innymi troskliwymi działaniami naszego samorządu, które niekoniecznie są logiczne – Lenk zwrócił uwagę przewodniczącemu.
– Nasze zdania są odmienne. Radni, to co mają pod włosami mają nie od parady i powinni się zastanowić co z dworcem. Nikt prezydenta miasta nie powiesi za to, że rada gminy uchyli swoją decyzję i zwolni go z obowiązku jaki nałożyła nań w 2005 – podsumował Tadeusz Wojnar na sesji.
Różnica zdań i podwyższona temperatura dyskusji między Wojnarem i Lenkiem nigdy wcześniej nie miała miejsca na sesji. Na kilka miesięcy przed wyborami to zaskakujące by w obozie rządzących dochodziło do takich spięć. Dla prezydenta głosowanie w sprawie dworca może być szansą na pokazanie miastu kto będzie decydował o losach Raciborza w następnej kadencji. Jeśli Lenk przechyli je na swoją korzyść to po latach dominacji Wojnara w samorządzie ma nawet szansę zająć jego pozycję w podejmowaniu kluczowych decyzji, choć zaznaczał na sesji, że różnica zdań z Wojnarem to nic nadzwyczajnego w ich relacjach. Wygrana opcji przewodniczącego wystawi nieciekawą ocenę radnym, którzy w krótkim czasie potrafią tak diametralnie zmienić, wydawało by się już pewną, decyzję. Czy wyborcy potraktują później zapewnienia takich ludzi poważnie?
Naszym zdaniem za Lenkiem powinni zagłosować radni z jego komitetu wyborczego: Klimaszewska, Wolny, Wyglenda, Rycka, Ostrowicz i Ronin oraz Robert Myśliwy i Jan Wiecha. Lojalni wobec szefa rady będą na pewno: Krzysztof Myśliwy, Gawliczek i Jarosz; prawdopodobnie „za” zagłosują też Mandrysz i Lepczyński oraz Hildebrand. Razem z głosem Wojnara to i tak wynik gorszy od ekipy Lenka. Rozstrzygnąć może więc postawa opozycji. Jeśli wstrzyma się od głosowania da zwycięstwo prezydentowi. Ale możliwe, że Wacławczyk i Dominiak jako członkowie NaM-u poprą przejęcie dworca przez miasto, bo stowarzyszenie oficjalnie optuje za ożywianiem Raciborza poprzez modernizację obiektu i jego otoczenia.
Przewodniczący rady porównał etap miejskich starań o dworzec do zakrętu przed ostatnią prostą. Na dziś wydaje się, że z tego wirażu na lepszą pozycję przed finiszem wychodzi Mirosław Lenk, a Tadeusz Wojnar, tak jak na ostatniej sesji, jest zmuszony oglądać jego plecy (prezydent stając na mównicy stoi tyłem do szefa rady).
Mariusz Weidner
10 za Mirosława Lenka
1 Jeśli nie przejmiemy dworca to pozostanie w stanie w jakim jest teraz bo PKP nie ma pieniędzy na jego remont.
2 Od 2005 roku staramy się przejąć dworzec. Rada miasta zobowiązała prezydenta Jana Osuchowskiego do podjęcia działań. Osobiście przez 7 lat swoich kadencji kontynuuję te prace. Wyznaczyliśmy sobie te starania mając świadomość, że nie będzie to zadanie proste, wiedząc, że robimy to za kogoś.
3 Ten dworzec nie zasługuje na kupno za wartość jaką wyznaczało PKP, bo było to 4,5 mln zł, a potem 2,8 mln zł. Ja zaproponowałem 700 tys. zł. Mamy wszyscy świadomość, że dworzec wymaga nakładów finansowych. Szacunki PKP nt. remontu opiewają na 14 mln zł.
4 Jednorazowo miasta nie stać na wydatek kilkunastu milionów złotych, ale czy stać nas na to aby dworzec pozostał takim jakim jest? Jest to hańba dla miasta ale także dla władz i jego mieszkańców.
5 Większość miast w Polsce kupuje albo przejmuje dworce od PKP.
6 Nieruchomość jest warta więcej niż 700 tys. zł. Przy dobrym zagospodarowaniu i wprowadzeniu tam odpowiednich funkcji budynek może się utrzymać.
7 Nigdy nie zmierzałem do przejęcia dworca jako realizacji swego programu wyborczego, choć w dwóch moich ofertach do wyborców był taki punkt.
8 Kuźnia Raciborska nie chciała dworca? Bo jest on na zadupiu. Nasz dworzec jest w centrum Raciborza. Może służyć jako lokale użytkowe.
9 Będziemy próbowali wpisać dworzec raciborski w programy unijne i pozyskać na ten cel środki. Aktualnie znajduje się on w rezerwie jednego z nich. W projekcie za 9,5 mln zł służy jako centrum przesiadkowe z nowymi parkingami dla aut i rowerów.
10 Mieszkańcy oczekują od władz rozwiązania problemu niszczejącego dworca.
10 przeciw Tadeusza Wojnara
1 PKP doprowadziło dworzec do ruiny totalnej. Nakłady na tę bryłę to poziom 12 mln zł, tam jest wszystko do wymiany, wykorzystać można tylko stare fundamenty i torowiska. Nie stać nas na taką inwestycję, nie ma sensu przejmować obiektu, nie ma ku temu interesu publicznego.
2 Na dworzec trzeba wydać tyle ile dotąd inwestowano w infrastrukturę na cele publiczne i byłoby to zarżnięcie finansów publicznych Gminy Racibórz.
3 Brakuje ekspertyzy nt. nakładów i przeznaczenia obiektu, nie mamy bliższych celów dla niego.
4 Jeśli chodzi o najem lokali użytkowych to prócz parteru nikt nic tam nie wynajmuje. Mamy wiele obiektów wielkopowierzchniowych w Raciborzu, które świecą pustkami. Gdyby dworzec był atrakcyjny to na rynku nieruchomości znalazłby zainteresowanie.
5 Najbardziej logicznym rozwiązaniem jest wycofanie uchwały o dworcu z obiegu i zostawienie nieruchomości PKP.
6 Nie stać nas na coś co nie jest nam potrzebne i niczemu nie służy. Kuźnia Raciborska mogła przejąć swój dworzec za darmo i go nie wzięła.
7 Trzeba wyegzekwować od właściciela – PKP – właściwy stan techniczny obiektu, który grozi katastrofą budowlaną.
8 Zobowiązanie o przejęciu dworca podjęte przed laty nie oznacza, że powinniśmy trwać w tej głupocie do końca.
9 12 mln zł to: 200 mieszkań socjalnych; infrastruktura dla zbudowania obwodnicy Raciborza; wynagrodzenia dla pracowników samorządowych; remonty szkół i placówek oświatowych;remonty dróg i chodników.
10 Ten obiekt obciąży nas potężną odpowiedzialnością jako właściciela. Przyjdzie nadzór budowlany i wymusi na nas kosztowny remont.
Powiedzieli na sesji
Robert Myśliwy – radny niezależny
Ten dworzec wygląda tragicznie i będzie wyglądał coraz gorzej. Wątpię czy będziemy mieli kiedykolwiek wpływ na PKP by dworzec nie straszył. Jego przejęcie nie oznacza, że od razu musimy go odnowić i zrobić to w sposób idealny. Daliśmy sobie szansę posiadania wpływu na jego przyszłość.
Ryszard Frączek – Oblicza
Proszę o ocenę rzeczywistości. To koalicja przejęła starą komendę, a opozycja miała rozsądne zdanie, ale nie brane pod uwagę. Jeżeli chcecie przygotować uchylenie uchwały o dworcu na przyszłą sesję to nie zawracajcie nam głowy. I tak przegłosujecie to po waszemu.
Dawid Wacławczyk – Nasze Miasto
Nie mam pełnych danych do podjęcia decyzji. Nie znamy żadnych analiz. Dworzec to nie jest aktywo tylko pasywo i będziemy tylko zań płacili. Potrzebne jest kilka opcji dla dworca i policzenie ich kosztów. Za 14 mln zł nowy dworzec można zbudować. Nie znam też zamierzeń prezydenta wobec dworca. Galeria handlowa czy terminal logistyczny? Nie wiem. Ale jak zostawimy go samemu sobie to będzie tylko gorzej.