Opawska i Brzeska będą oświetlone? Prezydent negocjuje z Tauronem
Miasto porządkuje swój stan posiadania w zakresie oświetlenia ulicznego. Jest bliskie porozumienia z przedsiębiorstwem Tauron by za dostarczaną energię rozliczać się na nowych zasadach. Zdaniem prezydenta Lenka samorząd na nich zyska.
Tauron przeprowadził inwentaryzację swoich punktów oświetleniowych w Raciborzu, a w magistracie finiszują z własnym raportem na ten temat. – To co w mieście nie należy do Taurona jest nasze, bo nikt inny się do tego nie przyznaje ale musimy sprawdzać kwestie własnościowe – mówi prezydent Raciborza Mirosław Lenk.
Po co urząd porządkuje temat oświetlenia miejskiego? Aby przygotować nową politykę energetyczną Raciborza. Samorząd chce ograniczyć inwestycje w infrastrukturę oświetlenia ulicznego.
W zestawieniach magistratu i firmy pojawiło się parę punktów spornych, które są na etapie wyjaśnień. Co istotne, negocjacje nie dotyczą inwestycji w system oświetleniowy zrealizowany po powstaniu samorządów w 1990 roku tylko lat wcześniejszych.
Początkowo Tauron nie chciał nic budować w Raciborzu, ale podejście się zmieniło i wg Lenka firma jest bardzo zainteresowana kompleksowym świadczeniem usług miastu. Gmina to dobry, zawsze wypłacalny klient. Ponad 2 mln zł rocznie z budżetu Raciborza trafia na konta Tauronu za oświetlenie i utrzymanie sieci. – Za te same pieniądze możemy uzyskać lepszą jakość usług – przekonuje prezydent miasta. Liczy, że uda się szybko zmodernizować infrastrukturę na terenie miasta.
– Musimy wskazać priorytety. Np. oświetlenie ulicy Brzeskiej i Opawskiej od myta w stronę Ocic. To wydatki na parę milionów złotych. Zajmie się tym Tauron obciążając kosztami gminę. Koszty inwestycji zostaną rozłożone na lata – wyjaśnia Lenk.
Racibórz nie będzie się wzorował na doświadczeniach niektórych polskich miast, które postanowiły zbudować własną infrsturkturę oświetleniową. – To bardzo kosztowne i długotrwałe – uważa prezydent.
(ma.w)