Lenk do Mandrysza: ja mam twarde dane
Prezydent odpowiedział radnemu opozycji na jego uwagi związane z depopulacją Raciborza. Stanowisko liczy 10 stron. Włodarz w oparciu o dane GUS pokazał rajcy, że przeczą one jego tezom.
Franciszek Mandrysz ogłosił na sesji, że Racibórz znalazł się w stanie głębokiego kryzysu demograficznego i podał, że od lat 90. ubyło stąd ponad 21% ludności. Mirosław Lenk sięgnął po roczniki GUS–owskie i okazało się, że spadek jest o połowę niższy, a za jego kadencji wyniósł tylko 2,5%. W regionalnym rankingu Racibórz wyprzedza pod tym względem Kędzierzyn Koźle i Jastrzębie Zdrój (choć faktycznie ustępuje Rybnikowi i Żorom). Lenk skorygował też Mandrysza w liczbie mieszkańców, jacy mieli opuścić Racibórz. Zamiast ogłoszonych 9 tys. jest ich 1,4 tys.
W odpowiedzi Lenka znalazły się m.in. działania ograniczające depopulację, jakie zastosował samorząd: dopłaty do prywatnych żłobków i przedszkoli, program Rodzina+, mieszkania dla absolwentów, rozbudowa TBS czy preferencyjna sprzedaż działek budowlanych.
Prezydent nie zgodził się z radnym, co do danych nt. liczby zatrudnionych przypadających na 1000 mieszkańców. Pod tym względem Racibórz w statystykach GUS wyprzedza Rybnik choć F. Mandrysz wskazał na sesji inaczej. Rozbieżności ze stanem faktycznym włodarz wytknął radnemu również przy podaniu poziomu zarobków w regionie. – Radny użył danych dotyczących powiatów, a nie miast. Wprowadził ludzi w błąd – ocenił M. Lenk i poprosił Mandrysza by ten podzielił się z nim propozycjami działań, które uważa za stosowne w walce z depopulacją. Bo w interpelacji ich zabrakło.
(ma.w)