Starosta wstydzi się za zacofaną geodezję
Tylko trzy powiaty na Śląsku nie mają pełnej, elektronicznej ewidencji gruntów i budynków. W tym gronie jest powiat raciborski. – Wstyd mi z tego powodu, ale ja tu jestem dopiero półtora roku – broni się Ryszard Winiarski.
Informację o brakach w swoim urzędzie wygłosił na ostatniej sesji rady powiatu. Zrobił to, bo tłumaczył się z nieplanowanego wydatku 250 tys. zł. – Musimy go ponieść wskutek kontroli służb wojewody, z geodezji. Brakuje nam elektronicznej ewidencji gruntów i budynków. Właściwie tylko gmina Pietrowice Wielkie ma taką dokumentację w naszym powiecie. Zrobiła ją przy okazji scalania gruntów – wyznał Winiarski przed radą.
Część pieniędzy na uzupełnienie braków w geodezji ma dać wojewoda. Cały koszt wynosi ok. 2,5 mln zł. Dlatego sfinansowanie przedsięwzięcia rozłożono na 5 lat przy corocznym nakładzie 500 tys. zł. Przy pełnej cyfryzacji zadań urzędowych w geodezji liczba pracowników starostwa spadnie tam o 50%. Wtedy mapki geodezyjne będzie można pobierać przez internet.
(m)