Gmina dorzuci się do kotła
Ponad sto osób zgłosiło w gminnej ankiecie chęć wymiany starych, przeważnie węglowych pieców na kotły ekologiczne. Nic dziwnego, bo gmina planuje, że dofinansowanie może wynosić do 50 procent kosztów wymiany. – Nie więcej jednak niż 5 tys. zł – zastrzega Czesław Burek, wójt Lubomi.
Przygotowano już program niskiej emisji. Na zbliżającej się sesji zajmą się nim radni. Po zatwierdzeniu planu gmina wyłoni operatora, który z jej ramienia będzie nadzorował wymianę kotłów. – Chodzi o to, żeby wszystko przebiegało tak jak należy – wyjaśnia Maria Fibic. Zastępca wójta dodaje, że gmina nie może pozwolić sobie na żadne uchybienia. Środki na wymianę pochodzić będą bowiem z pożyczki, jakiej udzieli gminie Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z założeniami programu, gmina będzie się mogła ubiegać o umorzenie nawet połowy pożyczonych z WFOŚ pieniędzy.
Urzędnicy przewidują, że wymiana zostanie przeprowadzona w ciągu dwóch lat. Większość kotłów ma zostać wymieniona jeszcze w tym roku. – Nie jest wcale pewne, że te sto osób, które w ankiecie wyraziły chęć wymiany, teraz będzie skłonnych to zrobić. Jak już podpiszemy umowy, będziemy mogli wiedzieć o jaką kwotę wnioskować – wyjaśnia Maria Fibic. W ciągu dwóch miesięcy od wysłania, wniosek powinien zostać rozpatrzony.
Urzędnicy planują, że jeszcze przed startem programu zorganizują w gminie targi producentów ekologicznych kotłów. Mieszkańcy będą mieli więc możliwość zapoznać się z cenami kotłów. – Być może przy większej liczbie zamówień nasi mieszkańcy otrzymają od producentów jakiś rabat – mówi zastępca wójta.
Artur Marcisz