Wyjątkowo barwny dom... przy Barwnej
W obskurnym budynku przy ul. Barwnej 2 mieści się kilka mieszkań socjalnych. Lokatorzy utrzymują się głównie z zasiłków z pomocy społecznej. Nie jest tajemnicą, że pieniądze przeznaczane są głównie na alkohol. Do kłótni jak to wśród sąsiadów dochodzi, ale problemy załatwiane są w zaciszu własnych mieszkań, więc i policja często tutaj nie zagląda. Wszystko z pozoru wygląda całkiem dobrze, bo i okoliczni mieszkańcy na osoby zajmujące lokale socjalne większych skarg nie wnoszą, choć coraz częściej pojawia się obawa, że ze spokojnej dzielnicy Radoszowy zamienią się w niebezpieczne miejsce.
– Coraz częściej zjeżdżają się tutaj typy spod ciemnej gwiazdy z całej okolicy. Nie chcemy, żeby nasza dzielnica stała się ich oazą. Poza tym oburzające jest to, że te osoby biorą pieniądze z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, a potem wszystko to przepijają. Nikt tego nie kontroluje. To jest niesprawiedliwe, bo często ludzie, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują, są jej pozbawieni – mówi jedna z mieszkanek Radoszów.
Mieszkania socjalne przy Barwnej 2 spędzają sen z powiek także władzom miasta, ale jest to problem, którego łatwo rozwiązać się nie da.
– Też nie chcielibyśmy tworzyć swojego rodzaju gett. Próbowaliśmy nawet niektóre osoby przenieść w inne części miasta, np. na osiedle Orłowiec, gdzie jest nawet wyższy standard mieszkań, ale ludzie woleli zostać na Barwnej – mówi Kornelia Newy, burmistrz miasta.
Miejscowe władze zobligowały pracowników MOPS–u do ponownej kontroli swoich podopiecznych i przeprowadzenia wywiadu środowiskowego, aby sprawdzić czy zasiłki faktycznie wydawane są na alkohol.
– Zgodnie z przepisami pomoc im się należy. Jeśli potwierdzi się, że pieniądze przeznaczane są na alkohol, osoby te dostaną bony żywnościowe – dodaje pani burmistrz.
(j.sp)