Ciągle wodzą nas za nos
Spotkanie odbyło się we wtorek 24 czerwca w Urzędzie Gminy. Oprócz przedstawicieli gminy, wysiedlanych sołectw oraz inwestora czyli Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach do Lubomi przyjechał m.in. wojewoda śląski Zbigniew Łukaszczyk oraz wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec.
Wykup na raty
Na sali obrad nie padło ani jedno zdanie, które wnosiłoby do dyskusji nową jakość bądź sygnalizowałoby, że negocjacje mogą nabrać przyśpieszenia. Padły za to słowa, które potwierdzają, że utrzymanie przez gminę swoich postulatów będzie niełatwe.
Największy problem stanowić może wykup ziemi. Wojewoda śląski Zbigniew Łukaszczyk przyznał, że nie ma potrzeby wykupu od zaraz wszystkich terenów, które znajdą się pod zbiornikiem. Potwierdził to jego pełnomocnik ds. budowy zbiornika Andrzej Szczeponek. – Rolnicy będą mogli uprawiać ziemię, znajdującą się w czaszy zbiornika do 2013 czy nawet 2015 roku. Nie ma więc konieczności wykupu całej ziemi już teraz – twierdzi Szczeponek.
To zdecydowanie nie odpowiada mieszkańcom. – Problem dzielenia terenów na czaszę i wały może nam sprawę negocjacji skomplikować – nie kryje swoich obaw Czesław Burek. – Z jednej strony to niepoważne traktowanie nas jako partnera, a z drugiej strony może prowadzić do protestów społecznych – grozi wójt.
Jaka turystyka?
Również w sprawie programu osłonowego dla gminy wójt nie usłyszał żadnych konkretów. Przypomnijmy, że gmina domaga się odbudowy całej infrastruktury gminnej pozostawionej na terenach potrzebnych pod zbiornik. A jak wiadomo, inwestor nie kwapi się do odbudowy np. dróg gminnych. Pełnomocnik rządu ds. Programu dla Odry 2006 przychyla się raczej do stanowiska RZGW, tłumacząc, że zbiornik będzie obiektem suchym. - Po zbudowaniu zbiornika ta część gminy nie będzie przecież czarną dziurą. Tam świetnie może rozwijać się przecież chociażby turystyka – przekonuje Rafał Jurkowlaniec.
– My widzimy w zbiorniku tylko dwie funkcje. Pierwszą tę, do której zostanie zbudowany, czyli zalewową. Druga funkcja to wydobycie kruszyw. Nic więcej tam się nie da zrobić – odpowiada wójt Burek.
Nie wiedzą kiedy skończą
Droga do porozumienia w dalszym ciągu jest odległa. Nie wiadomo poza tym kiedy budowa zbiornika ma być zakończona. Wojewoda Jurkowlaniec jako ostateczną datę podaje rok 2017. Zastępca dyrektora RZGW ds. konsultacji społecznych Andrzej Markowiak mówi o połowie 2015 roku. – Inaczej stracimy około 80 mln euro finansowania z Funduszu Spójności – twierdzi Markowiak.
Artur Marcisz