Kto się zajmie kotami?
Miasto ma już uchwałę, która reguluje sprawy opieki nad kotami. Obecnie trwa opracowywanie regulaminu, dzięki któremu możliwe będzie wdrożenie zapisów uchwały w życie. Mówi ona o dokarmianiu bezdomnych kotów oraz ich sterylizacji. Stworzenie takiego regulaminu nie jest wcale prostą sprawą, co potwierdzają radlińscy urzędnicy. Największy problem stwarza określenie osób, które zajmą się opieką nad kotkami poddawanymi sterylizacji. W podjętej niedawno uchwale znalazło się dość niejasne sformułowanie, że realizacją zadań wynikających z programu ochrony nad bezdomnymi kotami zajmować się będą stowarzyszenia opieki nad zwierzętami.
Rzeczywistość może jednak zweryfikować te założenia. W mieście nie działa na razie ani jedno odpowiednie stowarzyszenie. Z kolei opieka pojedynczych osób do tej pory polegała przede wszystkim na karmieniu kotów. Tymczasem urzędnicy nie ukrywają, że najważniejszym zadaniem będzie ograniczenie populacji kotów poprzez ich sterylizację. I tu rodzi się problem, bo kota ktoś musi złapać, zanieść go do weterynarza i, co najważniejsze, przez kilka bądź kilkanaście dni po zabiegu opiekować się nim, by ten nie pozrywał pooperacyjnych szwów. Czy znajdą się w Radlinie ludzie gotowi do niemałych poświęceń na rzecz bezdomnych kotów? Urzędnicy na to pytanie nie potrafią odpowiedzieć.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to kłopotliwa sprawa, ale postanowiliśmy postawić właśnie na takie rozwiązanie. Proszę pamiętać, że skutecznego rozwiązania problemu bezdomnych kotów jeszcze nikt nie znalazł. Wystarczy spojrzeć na inne samorządy, które takimi sprawami w ogóle się nie zajmują, jakby problemu nie było. Natomiast my chcemy problem bezdomności kotów przynajmniej jakoś złagodzić – mówi Piotr Absalon, sekretarz Urzędu Miasta w Radlinie.
Miasto na program ochrony bezdomnych kotów przeznaczyło 5 tys. zł. Za te środki urzędnicy będą kupować karmę i przekazywać ją osobom, które dokarmianiem się zajmują. Ze środków tych Urząd Miasta będzie też płacił za każdy przeprowadzony przez wybranego weterynarza zabieg sterylizacji. Artur Marcisz