Diamentowa para
Podstawa udanego związku i trwałego małżeństwa? – Nie obrażać się o byle co i szybko wybaczać, zapominać urazy – odpowiada Kalina Maciorowska z Wodzisławia. W minionym tygodniu wraz z mężem Czeslawem świętowali swoje diamentowe gody. Z tej okazji parę jubilatów odwiedził z życzeniami prezydent Mieczysław Kieca. Uroczyste spotkanie było okazją do wspomnień. Małżonkowie poznali się w miejscowości Korcze, niedaleko Olsztyna. Do Wodzisławia przybyli w 1964 roku. Nie od razu się pokochali. Zaiskrzyło między nimi dopiero później, na imprezie. Ona pracowała w księgowości, on był dyżurnym ruchu – przepracował w sumie 41 lat. Wychowali razem troje dzieci: dwie córki i syna. Jubilaci doczekali się też pięciorga wnuków oraz dwojga prawnuków – Marcina i Julii. Kiedyś Kalina i Czesław Maciorowiczowie sporo podróżowali, bo, jak mówią, mieli ogromne zniżki na bilety z racji swojej pracy. Lubili też jazdę na rowerach. Uwielbiali ogrodnictwo, kiedyś z prawdziwą pasją pracowali na swojej działce. Dzisiaj on lubi rozwiązywać krzyżówki, ona sporo czyta, kiedyś też szyła. Niestety, zdrowie pani Kalinie nieco szwankuje. Ma problemy z sercem, żołądkiem i stawami. Z tego powodu to mąż wykonuje w domu wszystkie obowiązki. – Małżeństwo traktujemy bardzo poważnie i nie rozumiemy ludzi, którzy teraz tak szybko się rozwodzą – mówią diamentowi jubilaci. (izis)