Języka nauczą się w mig
Tutejszy Zespół Szkół Ogólnokształcących ma najlepsze warunki do nauki języków w okolicy. Od kilku dni w szkole działa specjalna sala językowa, której głównym wyposażaniem – poza rzecz jasna uczniowskimi ławkami – są słuchawki i mikrofony oraz specjalny nauczycielski pulpit sterowniczy. Wyposażenie ufundowała Rada Rodziców, która przekazała na ten cel 13 tys. zł. Kolejne 5,5 tys. zł dołożył Urząd Gminy. Koszt niemały, ale jak przekonują nauczyciele, niezbędny.
Kolega nie podpowie
Aparatura służy przede wszystkim do efektywniejszej nauki języków obcych – niemieckiego i angielskiego. I do skuteczniejszego egzekwowania nabytych wiadomości. – Dzięki słuchawkom mam możliwość dowolnego odpytywania wybranej osoby bez konieczności wzywania jej do tablicy. W tym samym momencie inni uczniowie mogą słuchać np. piosenki, bądź ćwiczyć zadania na rozumienie ze słuchu – wyjaśnia nauczycielka Alina Kiełkowska, opiekunka nowej sali.
Przynajmniej na początku nieco mniej zadowoleni będą uczniowie. W momencie założenia słuchawek i mikrofonu całkowicie znika możliwość usłyszenia podpowiedzi od kolegi z ławki. Raz, że ten w ogóle nie usłyszy pytania. A nawet gdyby się udało, to każdą podpowiedź dzięki mikrofonom wychwyci nauczyciel.
Lepiej przygotowani do egzaminów
Im dłużej jednak uczniowie będą korzystać z sali, tym bardziej zaczną doceniać jej zalety. Sala jest przystosowana do takiego nauczania języka, jakiego wymaga się obecnie na egzaminach końcowych. A te kładą dziś nacisk przede wszystkim na rozumienie języka ze słuchu. Takich ćwiczeń w Lubomi uczniowie będą mieć coraz więcej. – Uczniowie będą lepiej przygotowani do zdawania egzaminów gimnazjalnych, bo po prostu tutaj lepiej nauczą się języka – wyjaśnia Alina Kiełkowska.
Za granicą język się przyda
Z nowego sprzętu będą korzystać nie tylko gimnazjaliści, ale również starsi uczniowie podstawówki. – Sala będzie dostępna dla klas od czwartej wzwyż – mówi Krystyna Suda, dyrektor szkoły. Szefowa placówki cieszy się, że to właśnie jej szkoła posiada taki sprzęt. – Każdy wie, że bez znajomości języka dzisiaj ani rusz – mówi pani dyrektor. Dla dzieci i młodzieży z Lubomi znajomość ta jest o tyle ważna, że spora ich część tuż po zakończeniu edukacji wyjeżdża za granicę, najczęściej do Niemiec. Tam jak nigdzie docenią to, że kiedyś mieli możliwość nauki w takich warunkach.
Artur Marcisz