Fatalne skutki brawury
Sześć osób zostało rannych w wypadkach, do których doszło podczas zaledwie trzech dni
Dwa wypadki miały miejsce 30 stycznia w Radlinie. O godz. 7.40 przy ul. Rymera 30-letni mieszkaniec Pszowa, który kierował mercedesem, wjechał w tył Vvolkswagena jadącego przed nim. Uderzenie było tak silne, że 34-letnia kobieta z vw została odwieziona do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu i skręconymi kręgami szyjnymi. Do drugiego wypadku doszło z kolei przy ul. Rydułtowskiej około godz. 15.35. Tutaj 20-letni kierowca renaulta stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, zjechał na pobocze i uderzył w betonowe ogrodzenie. Kierowca był tylko poobijany. Pasażer natomiast ze złamaną nogą został odwieziony na oddział ortopedyczny. W obu przypadkach kierowcy byli trzeźwi. Brawura i niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych były przyczyną także trzeciej kolizji, która miała miejsce 1 lutego przy ul. Granicznej w Lubomi. Kierowca z Niemiec na prostym odcinku drogi wpadł w poślizg, zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo co spowodowało przewrócenie się pojazdu na lewy bok. Trzech pasażerów i kierowca trafili do raciborskiej lecznicy. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna, który prowadził samochód, był trzeźwy.(j.sp)