Wojna graficiarzy na przystankach
Kilka miesięcy temu miejscowi kibice Górnika Zabrze wpadli na pomysł, by pomalować przystanki autobusowe w gminie na kolory związane z drużyną, której kibicują. Inicjatywa spodobała się urzędnikom z Lubomi, którzy wyłożyli pieniądze na zakup farb. W ten sposób brzydkie do tej pory przystanki pomalowano w barwy biało-niebiesko-czerwone. Niewtajemniczeni zastanawiali się dlaczego przystanki mają barwy rosyjskiej flagi. Ale miejscowi kibice dobrze wiedzieli o co chodzi. To były barwy ich ukochanej drużyny. Dlatego też na przystankach przez długi czas nie pojawił się ani jeden graficiarski napis i wyglądało na to, że wreszcie w gminie przystanki będą miały estetyczny wygląd.
Zrzucą się na farbę
Do czasu… Po kilku miesiącach spokoju do akcji ruszyli kibice z sąsiednich miejscowości. W ostatnim czasie na wszystkich przystankach za wyjątkiem jednego znalazły się bazgroły świadczące o tym, że ich autorami są kibice Odry Wodzisław. – Do tej pory na przystankach znajdowało się graffiti albo naszych chuliganów, ale tych kibicujących Ruchowi Chorzów. Teraz jak widać do akcji włączyli się kibice Odry i nasze przystanki znów są oszpecone – mówi Maria Fibic. – Ale nasi kibice obiecali, że sami zrzucą się na farbę i przywrócą przystanki do porządku – dodaje wójt.
Mieszkańcy się zastanawiają
A zwyczajni mieszkańcy gminy powoli zaczynają się zastanawiać komu starczy więcej zapału, chuliganom Ruchu bądź Odry w oszpecaniu przystanków, czy też kibicom Górnika w ich malowaniu na nowo?
(art)