Areszt (nie)powstanie
Areszt śledczy miał się pojawić przy ul. Marklowickiej. Procedura przekazania gruntu miejskiego na rzecz skarbu państwa trwała miesiącami. W końcu udało się ją doprowadzić do szczęśliwego końca. W tym momencie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że wstrzymuje decyzję o inwestycji. Powód to cięcia w resorcie spowodowane recesją gospodarczą. Może się także okazać, że areszt nie będzie budowany w tym miejscu także w przyszłości. – Niestety taki scenariusz jest możliwy – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia. – Znaleźliśmy się w tej sytuacji także dlatego, że Mistrzostwa Europy w piłce nożnej nie będą się odbywać w Chorzowie. Minister może zdecydować się na budowę aresztu w pobliżu miasta, które organizuje mistrzostwa. Jak wiadomo przy tego rodzaju imprezach takie obiekty jak areszt są często wykorzystywane – tłumaczy prezydent Kieca. Dodaje, że nie może się domagać od ministra zwrotu gruntu i rekompensaty, ponieważ ten przekazał w zamian tereny po byłej kopalni 1 Maja na os. Wilchwy. Obecnie działalność gospodarczą prowadzą tam już pierwsze firmy.
(raj)