Ten pomysł wart jest zachodu
W tym tygodniu Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic, weźmie udział w kolejnych rozmowach dotyczących planowanej przez gminę inwestycji – budowy basenów termalnych i hotelu. Wciąż trwają poszukiwania inwestora. – Mamy wizję i cel, więc myślę, że inwestor w końcu się znajdzie. Potrzeba czasu i cierpliwości w realizacji tego pomysłu, ale myślę, że jest on tego wart.
Damy tylko grunt
Marklowice zyskałyby nie tylko wpływy do budżetu, ale także miejsca pracy oraz kolejny atrakcyjny obiekt, który przyciągnąłby ludzi z zewnątrz – mówi wójt Chrószcz. Dodaje, że gmina nie chce wykładać na to swoich pieniędzy, a nawet gdyby doszło do inwestycji w oparciu o partnerstwo publiczno–prywatne, to jedynym wkładem gminnym mógłby być grunt. – Jesteśmy małą gminą, więc bez zaangażowania środków zewnętrznych nie damy rady tego wybudować. Wolałbym ogłosić przetarg nieograniczony, gdyż prywatnym przedsiębiorstwem łatwiej i szybciej się zarządza. W przypadku, kiedy gmina ma w nim swoje udziały, procedury trwają dłużej – argumentuje wójt.
Austriacy milczą
Przypomnijmy, że pomysł budowy basenów termalnych w Marklowicach pojawił się kilka lat temu. Najpierw obiekt miał być zlokalizowany w sąsiedztwie Tropikalnej Wyspy, za budynkiem Urzędu Gminy. Jednak już pierwszy zainteresowany, który przyjechał zobaczyć proponowany teren, stwierdził, że jest on za mały, jak na taką inwestycję. Stąd została ona przeniesiona na zachodnią stronę ulicy Wiosny Ludów. – Najpierw chcieliśmy to budować własnymi siłami przy wsparciu środków unijnych. Wycofaliśmy się jednak, kiedy okazało się, że na tego typu przedsięwzięcia nie ma na najbliższe lata pieniędzy w programie regionalnym – wspomina wójt Chrószcz. Nie tak dawno, w marcu, pomysłem budowy basenów w Marklowicach zainteresowali się Autriacy. Od tamtej pory jednak się nie odezwali. Poszukiwania inwestora więc trwają.
(izis)