Nie mamy pieniędzy na festyny
W ubiegłym roku władze miasta zdecydowały, że dzielnice będą mogły wydawać swoje pieniądze (ok. 1 mln zł na 9 dzielnic) jedynie na zadania inwestycyjne. Chodzi na przykład o dofinansowanie budowy chodnika czy fragmentu drogi. Dzielnice nie mogą więc ze swojego budżetu finansować festynów dla dzieci, zawodów sportowych czy na przykład pokazów drobnego inwentarza. Pieniądze na to miały być zarezerwowane w odpowiednim wydziale urzędu miasta. Przez kilka miesięcy była cisza, jednak na sesji rady miejskiej w ubiegłym tygodniu przedstawiciele dzielnic zaprotestowali. Ich zdaniem pieniądze w urzędzie miały być, ale ich nie ma. – Zwróciliśmy się o fundusze, jednak ich nie dostaliśmy. Wcześniej to funkcjonowało prawidłowo a teraz jest problem. Nie możemy wesprzeć różnych lokalnych inicjatyw – mówił Leonard Kolorz, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Radlin II.
Prezydent Mieczysław Kieca twierdzi, że pieniądze są, jednak zgodnie z ustaleniami każda dzielnica powinna wcześniej zgłosić imprezy, na które potrzebuje wsparcia. W przeciwnym razie nie ma możliwości zaplanowania tych wydatków w budżecie miasta.
(raj)