Piłkarski jubileusz w Turzy
Dwa dni trwały obchody jubileuszowe 85-lecia LKS Unia Turza Śląska.
Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w intencji działaczy i zawodników klubu. Następnie przeniosły się na boisko klubu. Obecni byli dawni i obecni działacze, oraz przedstawiciele sąsiednich i zaprzyjaźnionych klubów. W drugim dniu klub zorganizował dla mieszkańców sportowy festyn.
Obecnie w Turzy w trzech zespołach trenuje około 60 piłkarzy. Istnieje jeszcze sekcja skata. Ale kiedyś Unia była naprawdę klubem wielosekcyjnym. Mało kto wie, że przez wiele lat istniała tu sekcja piłki nożnej kobiet, sekcja kobiecej siatkówki. Próbowano nawet rozkręcić sekcję łucznictwa, ale się nie udało ze względu na duże koszty jej utrzymania. Spore sukcesy odnosiła sekcja piłki nożnej, która na zawody jeździła nawet do Czech. – Moja siostra Krystyna, zawodniczka kobiecej drużyny piłki nożnej zaraziła mnie tym sportowym bakcylem. Zabierała mnie gdy miałem 10-12 lat na mecze i tak jakoś wciągnęło mnie w ten sport – opowiada Joachim Nielaba, wieloletni prezes klubu.
Sam nie dałby rady
Joachim Nielaba po raz pierwszy prezesem Unii został w 1972 roku, w wieku 20 lat. Prezesował do 1979. Po raz kolejny piastował tę funkcję w latach 1987 1997. Od 2003 roku jest prezesem po raz trzeci. – Mam z tego dużą satysfakcję, bo cieszy gdy można coś zrobić dla kogoś. Ale sam bym nie dał rady. Bez wsparcia innych działaczy nie byłoby szans żeby dobrze zarządzać klubem – mówi Nielaba. Trzon klubu tworzą Czesław Wawrzyczny, Zbigniew Adamczyk, Henryk Kaleta, obecny gospodarz Wojciech Szewczyk oraz Bogdan Różański. Kiedyś działali tu Joachim Bugdoł, Henryk Grabiec, Andrzej Szymiczek, Eugeniusz Kucza, Edward Brudny, Frydolin Płaczek czy Stefania Bek.
Chwała wyrozumiałym żonom
– Bez wsparcia tych ludzi, i co ważne wyrozumiałości ich żon nie byłoby tego klubu – mówi Joachim Nielaba. Żony działaczy odgrywają dużą rolę, bo… pozwalają na to by mężowie wolny czas spędzali angażując się na rzecz klubu. Dzięki temu klub odniósł już kilka znaczących sukcesów, szczególnie w szkoleniu młodzieży. Kliku wychowanków Turzy zagrało na najwyższym stopniu rozgrywek piłkarskich. W latach 70-tych w pierwszoligowym wówczas ROW-ie Rybnik grał Paweł Wawrzyczny. Nieco wcześniej w Rymerze Rybnik występował inny wychowanek Edward Brudny. Zbigniew Klapuch występował w Górniku Radlin. Jeszcze nie tak dawno w pobliskiej Odrze Wodzisław regularnie grał Piotr Szymiczek, również wychowanek Turzy.
Stawiają na wychowanków
Jest nadzieja, że ta lista znanych zawodników, wychowanków Unii, się nie zakończy. W pierwszej drużynie gra już kilku innych młodych utalentowanych zawodników – Rafał Mitko, Artur Skiba, Robert Weisman, Paweł Majcher, Krzysztof Grzonka. – Ci chłopcy mają naprawdę ogromny talent i jest szansa, że któryś z nich wypłynie na szersze wody – mówi prezes. Jak dodaje jego klub znany jest z dobrej pracy z młodymi zawodnikami. – Kapitalną robotę wykonuje tu Czesław Wawrzyczny, który ze swoim synem Piotrem trenują młodzieżowe drużyny – wyjaśnia Nielaba.
Mają film, będzie i książka
Podczas sobotnich obchodów zaproszeni goście mieli okazję obejrzeć 45-minutowy film o historii klubu z Turzy. Jego autorem jest Wacław Wrana. Produkcja, w której wykorzystano mnóstwo archiwalnych zdjęć to nie jedyna pamiątka, która powstała na jubileusz klubu. Jesienią zostanie wydana książka o historii Unii, której autorem będzie Daniel Jakubczyk.
Artur Marcisz