Odra nie straci licencji
W czwartek 24 lutego zapadła decyzja wydziału dyscypliny PZPN w sprawie wodzisławskiego klubu. Władze Odry tłumaczyły się m.in. z zaległości finansowych jakie istnieją względem piłkarzy. Centrala piłkarska traciła cierpliwość, gdy Czesi zarządzający klubem przez kilka miesięcy nie prowadzili z PZPN żadnej korespondencji.
W Warszawie klubu bronił Dariusz Kozielski, obecny prezes Odry Wodzisław. Przebywał tam dwa dni. W pierwszym dniu rozmawiał z prawnikami mającymi doświadczenie w wyprowadzaniu klubów z trudnej sytuacji finansowej. Kiedy stwierdzili oni, że Odrę można postawić na nogi, Kozielski przekonywał władze PZPN, że plan wyjścia z kryzysu jest możliwy. 24 lutego odbyło się posiedzenie wydziału dyscypliny PZPN, na którym sprawa Odry była omawiana. Orzeczenie to kara finansowa w wysokości 10 tys. zł. To niewiele, zważywszy na fakt, że klubowi groziło pozbawienie licencji lub odjęcie punktów na starcie rundy wiosennej. Dodatkowo jeśli uda się podpisać ugody z zawodnikami, kara finansowa może zostać anulowana. W rozmowach pomogło niewątpliwie pismo Mieczysława Kiecy, prezydenta Wodzisławia. Prezydent podtrzymuje w nim deklaracje swoje i radnych poprzedniej kadencji, którzy latem ubiegłego roku podjęli uchwałę intencyjną o możliwości finansowego wsparcia Odry Wodzisław.
(raj)