Czy klub Naprzód ruszy w przód?
RYDUŁTOWY – Pojawiła się szansa oddłużenia GKS Naprzód 23 Rydułtowy
Istniejący od 1923 roku GKS Naprzód 23 Rydułtowy jest właścicielem stadionu i pozostałej bazy sportowej przy ul. Bema. Obecnie klub jest w fazie likwidacji. Ma 1,7 mln zł długu wobec ZUS, skarbówki, Ciepłowni Rydułtowy i Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec. Obiekty próbuje sprzedać likwidator sądowy, żeby z uzyskanych pieniędzy spłacić wierzycieli.
Umorzenie długów możliwe
Od kilku lat prężnie działa KS Naprzód Rydułtowy. To zupełnie nowy twór, bez długów. To sportowy spadkobierca Naprzodu 23. Korzysta z jego bazy sportowej, która jednak jest w coraz gorszym stanie technicznym. Likwidator myśli o jej sprzedaży i spłaceniu zobowiązań. Miasto z kolei chce przejąć obiekty, ale długów pokrywać nie zamierza. – O ile urząd skarbowy zapewniał, że może umorzyć dług, to z ZUS był problem. Po spotkaniu w Warszawie zostały określone warunki, jakie muszą być spełnione aby można było ubiegać się o umorzenie. Jednym z nich jest brak ofert w przetargu na mienie klubu. Jeśli przetarg będzie nieskuteczny, wówczas droga do umorzenia będzie otwarta. Tym samym będzie nam łatwiej przejąć obiekty – mówi Henryk Hajduk, wiceburmistrz Rydułtów. Przetarg ma być rozstrzygnięty na dniach.
Miasto płaci niemało
Zapowiedzi o szansie przejęcia obiektów przedstawiciele klubu przyjęli z zadowoleniem. Bardziej interesuje ich natomiast finansowanie bieżącej działalności. Klub dostaje w tym roku 170 tys. zł dotacji z miasta na działalność, do tego około 9 tys. zł za dni Rydułtów. Miasto jest więc głównym sponsorem klubu. Klub wspierają też inni sponsorzy oferując np. opał czy usługę koszenia trawy. Mimo to klub potrzebuje jeszcze około 130 tys. zł. Władze miasta planują spotkanie z przedsiębiorcami, żeby wybadać na ile są w stanie sponsorować piłkę nożną. Można również stać się członkiem klubu i płacić miesięcznie 5 zł składkowego.
(tora)