Templariusz z Rydułtów wspiera biednych i przestrzega przed okultyzmem
25 osób w Polsce należy do zakonu templariuszy. Jednym z nich jest mecenas Bronisław Kołodziej z Rydułtów. Wraz ze współbraćmi zamierza otworzyć w Pszowie sklep dla biednych.
Czarny garnitur i biała koszula, na to założony biały, długi do ziemi, płaszcz z czerwoną podszewką i kapturem. Na lewej stronie płaszcza duży, czerwony krzyż. Na rękach białe rękawiczki, a na szyi zawieszony krzyż. Tak Bronisław Kołodziej z Rydułtów – rycerz Zakonu Rycerzy Chrystusa i Świątyni Jerozolimskiej, popularnie nazywanych templariuszami, ubiera się na wyjątkowe okazje.
Bronią Ziemi Świętej, pomagają pielgrzymom i biednym
Prowadzący kancelarię prawniczą, 58-letni mecenas Bronisław Kołodziej od zawsze interesował się historią Śląska i średniowiecza. Szukał też swojego miejsca w Kościele. Chciał robić coś dla innych. Kiedyś znajomy ksiądz opowiedział mu o odradzającym się w Polsce zakonie templariuszy. Pan Bronisław skontaktował się z ich główną siedzibą, która znajduje się w Katowicach. Bardzo spodobały mu się założenia zakonu: obrona Ziemi Świętej, pomoc pielgrzymom i każdemu w potrzebie.
– Katolicy są wypychani z Ziemi Świętej, dlatego staramy się im pomóc, opłacając na przykład remonty świątyń – mówi Bronisław Kołodziej. – Pomagamy im także w rozwijaniu działalności gospodarczej. Jeśli chodzi o pielgrzymów to staramy się wspierać zarówno tych, udających się do Santiago de Compostella, jak i pielgrzymujących do Piekar. Chodzi m.in. o logistykę i zapewnienie posiłków.
Rycerze i damy
Żeby zostać templariuszem trzeba spełnić kilka warunków: kandydat musi być pełnoletnim, praktykującym katolikiem, musi cieszyć się dobrą opinią, no i chcieć nieść pomoc potrzebującym. Do zakonu można zgłosić się samemu, może nas do niego zaprosić rycerz (to podstawowy „stopień” w hierarchii zakonu templariuszy) lub dama, bo templariuszami mogą być także kobiety (w Polsce do zakonu należą dwie panie). Bez znaczenia jest stan cywilny, rycerzem może być zarówno kawaler, mężczyzna żonaty, jak i rozwiedziony (pod warunkiem, że żyje w celibacie). Templariuszami są ludzie różnych profesji. Są wśród nich m.in. przedsiębiorcy, prawnicy, rzecznik prasowy i górnik.
Pan Bronisław, po otrzymaniu pozytywnej opinii proboszcza, złożył podanie u przeora zakonu (w dokumencie trzeba odpowiedzieć m.in. na pytania o stan cywilny, stopień wojskowy, czy przynależność szlachecką, ta nie jest jednak warunkiem przyjęcia do zakonu). Potem musiał stanąć przed członkami zakonnego konwentu, którzy pytali go o motywację dotyczącą wstąpienia do zakonu. Od czasu złożenia podania kandydat ma rok na przemyślenie sprawy i ewentualne wycofanie się. Bronisław Kołodziej wątpliwości nie miał żadnych i tak przed rokiem został przyjęty do zakonu templariuszy.
Pasowanie na templariusza
Przyjęcie, czyli inwestytura, odbywa się raz w roku, podczas mszy św. w bazylice ojców franciszkanów w Katowicach-Panewnikach. Uroczystość poprzedza dzień skupienia dla kandydatów oraz adoracja Najświętszego Sakramentu. Podczas inwestytury kandydaci siadają w ostatniej ławce kościoła. W trakcie mszy podchodzi do nich chorąży zakonu, trzymający w ręku „chorągiew wielką bojową” oraz dwóch rycerzy z mieczami, z których jeden skierowany jest ku górze, drugi na dół, co symbolizuje śmierć i walkę. Kandydaci, w asyście tych osób podchodzą do ołtarza. Tam klękają na oba kolana, a przeor uderzając ich w ramiona mieczem, pasuje ich na rycerzy. Nowi templariusze otrzymują płaszcze, zaś kanclerz zakonu zawiesza na ich szyjach krzyże. Rycerz, to najniższy stopień w hierarchii templariuszy. Wyżej jest oficer, następnie komandor, przeor i wreszcie Mistrz Zakonu, którym obecnie jest Portugalczyk.
Sklep dla biednych i walka z okultyzmem
Główną formą działalności templariuszy jest pomoc niepełnosprawnym, ubogim i wykluczonym społecznie. To dla nich, z własnych składek (rocznie kwota ta to ok. 500 zł od osoby) kupują sprzęt rehabilitacyjny, m.in. wózki inwalidzkie, opłacają wydatki na naukę, leczenie. Pieniędzy szukają także u sponsorów. W Katowicach bracia (bo tak się do siebie zwracają) prowadzą świetlicę dla dzieci i młodzieży.
W najbliższym czasie w Pszowie templariusze chcą otworzyć eksperymentalny sklep, w którym zakupy mogłyby robić osoby biedne, których nie stać na zakupy w zwykłych marketach. Ceny miałyby tu być dużo niższe, bo np. kilo cukru mogłoby kosztować złotówkę. Wstęp do tych sklepów miałyby osoby polecone przez parafie, czy Caritas, a każda zarobiona przez sklep złotówka przeznaczana byłaby na pomoc innym osobom w trudnej sytuacji.
Szczególną uwagę templariusze przywiązują też do nowej ewangelizacji. Chcą ją oprzeć m.in. na tematyce ojcostwa, a także pokazać realne zagrożenia związane z okultyzmem, czy satanizmem.
Na razie templariusze działają jako stowarzyszenie „non profit”. Ale zakon stara się też o zatwierdzenie kanoniczne u papieża. Templariusze uczestniczą w ingresach biskupów, uroczystościach parafialnych. – Nawiedzamy również parafie z relikwiami Krzyża Świętego, bł. Jana Pawła II, bł. ks. Jerzego Popiełuszki i św. ojca Pio – mówi Bronisław Kołodziej. – Templariusze są bowiem depozytariuszami tych relikwii.
Z podziwem
A jak postrzegają was inni? Nie patrzą jak na dziwaków nie z tego świata? – pytamy rycerza Bronisława. – Raczej spotykamy się z podziwem i uznaniem – odpowiada. – Ludzie są nam bardzo życzliwi i serdeczni w stosunku do nas.
A bycie templariuszem zmieniło coś w pana życiu? – dopytujemy. – Nauczyło dużej pokory, cierpliwości i wytrwałości – mówi Bronisław Kołodziej. – Tak wielu ludzi potrzebuje pomocy, że czasem nie wiadomo gdzie ręce włożyć. Czasem mam poczucie bezradności, ale zawsze działa to na mnie mobilizująco.
Anna Burda-Szostek
Kim są templariusze?
Zakon Rycerzy Chrystusa i Świątyni Jerozolimskiej – popularnie nazywany Zakonem Templariuszy, jest organizacją katolicką, prowadzącą działalność charytatywną, wspierającą niepełnosprawnych i ubogich.
Powstał ok. 1118 roku w Jerozolimie, a jego założycielem był włoski szlachcic z Neapolu – Hugo de Paganis. Średniowiecznym charyzmatem zakonu była ochrona szlaków pielgrzymkowych przed rabusiami.