Do Rybnika nie dojedziemy?
Do rybnickiego urzędu miasta 2 kwietnia zaproszono mieszkańców i przedsiębiorców działających przy ulicy Wodzisławskiej.
Sprawa dotyczyła zamknięcia na czas remontu niemal 1,5 km odcinka południowej arterii miasta na całej szerokości drogi. Pomimo obaw i oburzenia rybniczan, wydaje się to najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem. Problemy czekają także tych, którzy podążają do Rybnika od strony Wodzisławia.
Adam Fudali, prezydent Rybnika przyznaje, że decyzja o całkowitym zamknięci 1,5 km ulicy Wodzisławskiej jeszcze nie zapadła. – Nie ukrywam, że ostatecznej decyzji nie ma i wciąż rozważamy inne opcje. Jednak takie rozwiązanie byłoby najbardziej korzystne dla mieszkańców i dla samej inwestycji, która ma być zakończona do końca roku. W przeciwnym razie miasto straci grube miliony.
(red)