Bezpańskie psy to nie ich problem?
LUBOMIA – Urzędnicy twierdzą, że problemu z bezpańskim psami nie ma
Podczas gdy inne gminy wydają na wyłapywanie bezpańskich psów grube tysiące złotych, urzędnicy w Lubomi twierdzą, że takiego problemu nie mają.
Na program walki z bezdomnością zwierząt gmina w tym roku wyda raptem 5 tys. zł. To niewiele w porównaniu choćby z sąsiednimi Gorzycami, gdzie program opiewa na kwotę 70 tys. zł.
– Cała kwota naszego programu to koszty jakie ponosimy w związku z podpisaniem umowy z łapaczem psów z Pszowa. Obowiązuje ona od marca. Co miesiąc płacimy stałą kwotę 500 zł, niezależnie od tego ile psów zostanie wyłapanych – wyjaśnia Maria Fibic, zastępca wójta Lubomi.
Mieszkańcy rzadko sygnalizują potrzebę wyłapania psów, więc gmina nieczęsto korzysta z usług schroniska dla bezdomnych zwierząt. Za umieszczenie tam jednego czworonoga należy zapłacić 1200 zł. – Na razie nie mieliśmy takiego przypadku – mówi Maria Fibic.
(art)