Dla quadów nie ma miejsca
RADLIN W mieście nie ma terenu, który można by oddać do dyspozycji miłośników quadów i motocrossu.
Przypomnijmy, że w „Nowinach Wodzisławskich” z 1 maja pisaliśmy o wniosku komisji budżetu do burmistrza o rozeznanie, czy w mieście w ogóle jest taki teren. Radnych zdopingował początek sezonu quadowców. Amatorów jazdy tymi pojazdami można spotkać w parku leśnym na Obszarach, w lesie, na polach wzdłuż nowej ul. Letniej, na Wypandowie. Pojazdy niszczą podłoże, są hałaśliwe i niebezpieczne, szczególnie w lesie, gdzie nie brakuje rowerzystów bądź miłośników nordic walkingu. – Sprawdzaliśmy zarówno grunty miejskie, jak i prywatne. Naszym zdaniem nie ma takiego terenu. Budowa toru wiąże się z robieniem nasypów, wybieraniem ziemi. Jest to wówczas teren zdegradowany. Można takie rzeczy robić na żwirowiskach pokopalnianych, albo na hałdach. Z kopalnią Marcel nawet nie zaczynaliśmy tematu, gdyż nasza hałda jest placem budowy. Grunty leśne podlegają ochronie – mówi Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrza. Pozostaje wykrywanie i karanie.
(tora)