Boisko ważniejsze niż milionowe wpływy
SKRZYSZÓW – Jest zgoda na sprzedaż zwałowiska
Dwa tygodnie temu informowaliśmy, że gmina Godów znalazła inwestora, który planuje kupić 41 hektarów ziemi na dawnym zwałowisku kamienia pokopalnianego w Skrzyszowie. Wiadomo, że miałby tu stworzyć centrum logistyczne. Na operacji sprzedaży gmina może zarobić kilka milionów złotych (wstępnie mówi się o 8 mln zł).
W sprawie zwołano nawet nadzwyczajną sesję, na której radni mieli wyrazić zgodę na zbycie nieruchomości. Wydawało się, że rada w tej kwestii będzie jednomyślna. Okazało się, że jest inaczej. Poszło o... boisko.
Zamiast boiska będą miejsca pracy
Pierwotnie niewielka cześć zwałowiska miała być przeznaczona na tereny rekreacyjno-sportowe. – Kilka lat temu zebranie wiejskie uchwaliło, by pół hektara tego terenu zostało przeznaczone na boisko – przypomina skrzyszowski radny Krzysztof Widz.
Jeśli dojdzie do sprzedaży zwałowiska, boiska tam nie będzie. – Kancelaria prawna reprezentująca kupującego jest zainteresowana tylko całością tego terenu – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. – Klub ze Skrzyszowa ma już swój obiekt. Musimy patrzeć na całość gminy. Powstanie około 120 miejsc pracy. Gmina będzie miała wpływy z podatków. Wydaje mi się, że lepiej nie negocjować podziału nieruchomości w przypadku tak dużego inwestora, bo możemy go spłoszyć – argumentuje Adamczyk.
Boisko może poczekać
– Jak wytłumaczymy mieszkańcom, czy klubowi sportowemu, że tego boiska nie będzie? Każdy klub ma swoje boisko treningowe. Skrzyszów nie ma a w klubie trenuje wiele drużyn. Jak to jedno boisko ma być utrzymane w porządku? Dwa hektary nikogo by nie zbawiły – argumentuje Zygmunt Skupień, radny ze Skrzyszowa. W odpowiedzi dowiedział się, że większość klubów sportowych w gminie nie ma boisk treningowych. – Jedynie Gołkowice mają takie boisko, ale znajduje się ono na prywatnej działce – przypomniał Andrzej Wrodarczyk, sołtys Gołkowic.
Skupień zaproponował zdjęcie uchwały z obrad, by następnie wyłączyć ze sprzedaży 2 hektary na potrzeby boisk sportowych i dopiero wtedy zgodzić się na sprzedaż reszty zwałowiska. Innych radnych do swoich racji jednak nie przekonał. Ci uznali, że wizja ściągnięcia do gminy poważnego inwestora i stworzenia miejsc pracy jest ważniejsza niż boisko i zagłosowali przeciwko wnioskowi Skupnia.
– Jeśli uda się sprzedać te tereny, to wówczas będzie nas stać na to, by to boisko powstało w innym miejscu – zapowiedział wójt.
(art)