Wiecznie zajęte albo nikt nie odbiera
Telefoniczne zapisanie się do lekarza w przychodni przy ul. Tetmajera graniczy z cudem
RYDUŁTOWY Pacjenci przychodni przy ul. Tetmajera w Rydułtowach, którzy wolą zarejestrować się telefonicznie, niż stać w kolejce przy okienku, muszą wykazać się dużą cierpliwości. Dlaczego? Zapisanie się w ten sposób, szczególnie rano, jest praktycznie niemożliwe. Albo numer jest zajęty, albo nikt nie podnosi słuchawki. – Nie ma szans, żeby się dodzwonić. Nie tylko rano, bo tam jest problem przez cały dzień – alarmuje nasz czytelnik, pan Paweł. Mężczyzna podkreśla, że chcąc zarejestrować na przykład starszą osobę, trzeba zwolnić się z pracy i załatwić to osobiście. – Panie w rejestracji robią wszystko, by unikać pacjentów. Działają na opak. Kiedyś w sprawie laryngologicznej pojawiłem się w przychodni i długo stałem przy okienku niezauważony. Postanowiłem zadzwonić i proszę sobie wyobrazić, że akurat wtedy panie odebrały. Rozmawialiśmy jak w więzieniu, przez szybkę. Chamstwo! – ubolewa pan Paweł.
Błąd na stronie
Postanowiliśmy spróbować dodzwonić się do przychodni. Na stronie internetowej poradni podane są dwa numery telefonu do rejestracji ogólnej. Okazuje się jednak, że jeden z nich... jest błędny. Odbiera pracownik medycyny pracy, rehabilitacji lub masażysta. – Tam na stronie internetowej jest błąd. Proszę dzwonić na końcówkę 933 – poinstruował nas wreszcie głos po drugiej stronie. Po czasie uporczywego dzwonienia w godzinach przedpołudniowych na dwa poprawne już numery skapitulowaliśmy, bo próby nie przynosiły skutku. Na zmianę zajęte lub nikt nie odbierał. Udało się skontaktować telefonicznie dopiero w południe.
Linie są przeciążone
– Do tej pory żaden z pacjentów nie zgłosił, że na stronie widnieje błędny numer telefonu. Musiał wkraść się jakiś chochlik – wyjaśnia kierownik przychodni, Bożena Konieczny-Freund, i zapewnia, że niewłaściwy numer telefonu zostanie zastąpiony odpowiednim. W kwestii telefonicznej rejestracji wieści nie są tak optymistyczne. – Zdaję sobie sprawę, że mogą być trudności, ale jest to wynikiem oblężenia poradni przez pacjentów. Z podstawowej opieki zdrowotnej codziennie korzysta od 300 do 500 osób. Nawet jeśli w godzinach porannych tylko jedna trzecia próbuje zarejestrować się przez telefon, linie są przeciążone. Bardzo nad tym boleję, ale nie rozwiążemy problemu ani ilością telefonów, ani liczbą pracowników. Mam nadzieję, że sytuacja wróci do normy, kiedy skończy się sezon przeziębieniowo-grypowy – podkreśla pani kierownik i dodaje, że przy obecnym natłoku pacjentów rano przy okienku do rejestracji ustawia się wielu pacjentów i to oni są w pierwszej kolejności zapisywani, by ułatwić cały proces rejestracji. – Sytuacja normuje się w godzinach południowych i popołudniowych – podkreśla Bożena Konieczny-Freund i sugeruje, że warto rejestrować się telefonicznie właśnie w tym czasie. – Nie trzeba zwalniać się z pracy. Nasi lekarze przyjmują rano i w godzinach popołudniowych – zaznacza.
(mas)