Sprawa kamienicy na rynku ponownie w sądzie
WODZISŁAW Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa złożyła odwołanie od wyroku w sprawie pobierania przez miasto z pieniędzy za użytkowanie kamienicy przy Rynku 11.
– Uważamy wyrok w części za niekorzystny z punktu widzenia Skarbu Państwa – informuje Małgorzata Torczyk, rzecznik prasowy Prokuratorii. W szczegóły nie chciała się wdawać zasłaniając się strategią działania podczas procesu apelacyjnego.
Wyrok w Sądzie Okręgowym w Gliwicach zapadł 27 listopada. Przypomnijmy, dlaczego w ogóle doszło do procesu. Był problem z ustaleniem spadkobierców z prawem do kamienicy. Mimo to w 1971 r. miasto podpisało umowę na odpłatną dzierżawę pomieszczeń z Wojewódzką Spółdzielnią Spożywców (poprzednik PSS Społem). Kolejni prezydenci starali się bezskutecznie przejąć budynek przez zasiedzenie. W kwietniu 2001 r. sąd zdecydował, że budynek należy do Skarbu Państwa. Miasto chciało obiekt skomunalizować. Popierał to poprzedni starosta Jerzy Rosół. Wojewoda nie zezwolił jednak na komunalizację. W 2011 r. wojewoda nacisnął na starostę, by ten wyegzekwował od prezydenta należności finansowe pobrane przez miasto. Chodziło o ponad 1,21 mln zł z odsetkami. Prezydent musiał także oddać kamienicę. Obiekt oddał, pieniędzy jednak nie zwrócił. Starosta dwukrotnie proponował ugodę przedsądową. Prezydent na to nie przystał. Swoją ugodę zaproponował z kolei prezydent – 286 tys. zł plus odsetki. Na to zaś nie zgodził się starosta. Spór miał rozstrzygnąć sąd. W tym momencie skończyła się rola starosty jako reprezentanta Skarbu Państwa. Sprawę przejęła Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa. Sąd nakazał miastu zapłacić 338 tys. zł. Prezydent Mieczysław Kieca uznał wyrok za korzystny dla finansów miasta i opowiadał się za jak najszybszą zapłatą, aby już nie rosły odsetki. Apelacja złożona przez Prokuratorię oznacza, że być może miasto będzie jednak musiało zapłacić więcej.
(tora)