Mieszkańcy drżą o los wiekowej akacji
Grupa mieszkańców nie zgadza się na wycięcie potężnego drzewa przy ul. Szpitalnej.
RYDUŁTOWY 24 stycznia, podczas sesji rady miasta w Rydułtowach o możliwość zabrania głosu poprosił jeden z mieszkańców. – Jestem rzecznikiem grupy mieszkańców protestujących przeciw kolejnej już próbie wycięcia drzewa, akacji z ulicy Szpitalnej – wyjaśnił Ryszard Zawisz. – Dlaczego nikt nie poinformował mieszkańców, że chce się ich pozbawić pięknego obiektu przyrody żywej oraz bezpowrotnie pozbawić waloru krajobrazowego? – pytał. Dodał, że do zainteresowanych tematem docierają dwie sprzeczne opinie. Pierwsza, że oznakowanie drzewa jest wskazaniem do jego wycięcia. Druga, że oznakowanie jest inwentaryzacją zasobów przeznaczonych docelowo do wycięcia. – Obydwie opinie są nie do przyjęcia i wnosimy prośbę o ochronę tego drzewa – podkreślił.
Na razie drzewo jest bezpieczne
Okazuje się, obecnie nie ma żadnej decyzji co do wycinki akacji. – Do tej pory została przeprowadzona inwentaryzacja drzew na terenie przebiegu inwestycji (przez inwestora, który planuje przy ul. Ofiar Terroru wybudować sklep Aldi – red.) – wyjaśnia wiceburmistrz Henryk Hajduk. Dopiero później, na etapie projektowania inwestycji będzie można sprawdzić, które drzewa z nią kolidują. I wtedy wystąpić o ewentualne pozwolenie na wycinkę. Co jednak wcale nie musi nastąpić. – Po interwencji mieszkańców zadzwoniliśmy nawet do inwestora i poinformowaliśmy go, że jeśli będzie brał pod uwagę to drzewo do wycinki, to może spotkać się z protestem – dodaje Hajduk. Jest więc duża szansa na to, że akacja ocaleje.
(mas)
Szanujmy zieleń
Do protestu mieszkańców nawiązał radny Henryk Niesporek. Podniósł temat nielegalnej wycinki drzew przez mieszkańców. – W Rydułtowach mamy tylko 3 proc. powierzchni leśnej. Szanujmy to! Po co tak chlastać drzewa, żeby zostały ordynarne, pozbawione koron kikuty bez żadnego waloru estetycznego. Będzie mniej ptaków. Skutki odczujemy w przyszłości – prognozował. Wiceburmistrz Henryk Hajduk odpowiedział radnemu, że jeśli zauważy gdzieś zbyt głęboką wycinkę, to powinien zgłosić to do urzędu. – Nasze służby podjadą i sprawdzą to – zapewnił Hajduk i dodał, że zgodnie z przepisami przycinanie drzew nie może doprowadzić do ich zniszczenia. – Przycinka ma umożliwiać dalszą wegetację – przypomniał.